środa, 13 listopada 2013

Rozdział 12

Byłam bardzo szczęśliwa, nie mogłam uwierzyć, ze siedzi obok mnie pół nagi Winiarski. Miałam na sobie jego koszulkę, chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie.
-Dziękuję, Ci za wszystko.-mówiłam to całując go.
-Nie ma za co.
-Jest! Za to że mnie wysłuchałeś i za dzisiejszą noc.
-To dla mnie przyjemność, ja też Ci dziękuje.

Chcieliśmy znowu wrócić do łóżka, ale usłyszeliśmy jak drzwi się otwierają. Do salonu weszła Dagmara. To było okropne, pobiegłam się przebrać, gdy już wróciłam, Michał kłócił się ze swoją żoną. Przeprosiłam Dagmarę za wszystko i wyszłam. Poszłam do parku, założyłam słuchawki i odcięłam się od świata. Popłynęło mi parę łez. Najgorsze było to , że musiałam porozmawiać z Aleksem, bardzo się tego bałam. Zadzwoniłam do Agi, umówiłyśmy się na spotkanie, bo chciałyśmy obie pogadać. Jeszcze nie wiedziałam jak jej to powiem,to było straszne. Aga przyjechała po 20 minutach. Mocno ją przytuliłam i nie chciałam puszczać.
-Opowiadaj co się stało.-zaczęła.
-Widziałam jak Aleks całuje się z Olgą i leżeli na sobie.
-Jak to?
-Normalnie, więc pobiegłam do Michała i spędziłam z nim wspaniałą noc.
-Ty oszalałaś?
-Słuchaj dalej. Gdy siedzieliśmy w salonie, weszła Dagmara. To było okropne, nienawidzę siebie za to. A najgorsze ze muszę wszystko Aleksowi powiedzieć.
-Ale masakra. To którego ty w końcu kochasz ?
-Aleksa, ale Winiar jest taki pociągający.
-Musisz wyjaśnić sobie wszystko z Serbem i opowiedzieć mu co zaszło w tą noc miedzy tobą a Winiarskim.
-Ale jak on woli Olgę?
- Jeśli Ciebie kocha to zostanie  przy tobie.
Rozmowa z Agą bardzo mi pomogła, później pogadałyśmy o jej problemach i postanowiłam napisać sms do Aleksa, żebyśmy spotkali się o 17:00 w parku. Na szczęście się zgodził.Byłam bardzo zestresowana, brzuch mnie bolała i nie miałam pojęcia co mu powiem. W głowie układałam sobie wszystko jak mam mu to wyjaśnić, ale wiedziałam że to i tak nie pomoże. Dochodziła godzina spotkania. Czekałam już w parku na mojego chłopaka. Mam nadzieję, że nim zostanie.-pomyślałam. Gdy go zobaczyłam nogi miałam jak z waty. On podszedł i zaczął mnie całować jak gdyby nigdy nic. Odepchnęłam go.
-Co się stało?-zapytał.
-Musimy sobie wszystko wyjaśnić.
-Chodzi o Olgę?
-Tak.
-Ja tego nie chciałem, to było wszystko tak jak z tobą i Winiarskim.
-Na pewno tego nie chciałeś?
-Tak, na pewno.Kocham tylko Ciebie.
Po tych słowach wpadłam w histerię.
-Co się dzieje? Michasia co się stało?
-Ale idiotka ze mnie.
-O czym ty mówisz?
-Po tym co zobaczyłam, pobiegłam do Winiara, byłam zrozpaczona, myślałam że z nami koniec i stało się.Spędziliśmy razem noc.
Ale teraz bardzo tego żałuje
-Jak mogłaś?
-Wiem przepraszam. Wybaczysz ,i?
-Powiedz mi jedno.
-Tak?
-Kochasz mnie czy jego?
-Ciebie, do niego nic nie czuje.
-To zróbmy tak, że zapomnimy i tym wszystkim i będziemy żeli jakby nic się nie stało, dobrze?
-Tak, nawet nie wiesz jak się cieszę.
-Ja też.
Byłam szczęśliwa, że mi wybaczył. Obiecywałam sobie , że już nigdy  z Winiarem do niczego nie dojdzie.
Aleks musiał iść na trening więc umówiliśmy się na jutro.


***Oczami Aleksa***

Jak ona mogła to zrobić? Dlaczego?  Te pytania, ciągle siedziały w mojej głowie. Dobrze, że miałem teraz trening, bo przynajmniej mogłem odreagować. Na szczęście, nie było Michała. Byłem na maxa wkurzony. Wszyscy to zauważyli , lecz nie chciałem o tym gadać. Gdy jestem wkurzony lepiej gram, zauważył to nawet trener. Dał nam nie zły wycisk , z którego byłem zadowolony , przynajmniej nie myślałem tak bardzo o Michasi.Przed halą czekał na mnie Karol.Zaprosił mnie na piwo, zgodziłem się od razu. Chociaż nie powinienem pić w ciągu sezonu, ta sytuacja była wyjątkowa. Poszliśmy do najbliższego baru, na szczęście obyło się bez autografów. Karol jako pierwszy zauważył, wiedziałem że jemu mogę powiedzieć.
-No to mów co się dzieje?
-Zdradziła mnie.
-Kto?
-No kto, Michasia, i to w dodatku z Winiarem.
-Nie wierzę, opowiadaj wszystko.
Gdy skończyłem wyjaśniać całą historię, Karol dopiero uwierzył.
-A gadałeś z nią?
-Tak.
-I co powiedziała?
-Że tylko mnie kocha, a wtedy była wkurzona, bo myślała że ją zdradziłem.
-Więc powinieneś jej wybaczyć.
-Wiem, ale boje się że znowu to zrobi.
-A Winiara żona wie?
-Tak.
-Więc wątpię, żeby Michał  jeszcze raz ją zdradził.
-Obyś miał rację. Dziękuje .
-No co ty, nie ma za co.
-Jest i to bardzo.
-Jeśli tak uważasz to okej, a teraz leć do Miśki i bądź przy niej!
 Dzięki rozmowie z Karolem, zrozumiałem wszystko. Jak najszybciej  chciałem znaleźć się przy ukochanej. Po drodze kupiłem bukiet róż.Bałem się tylko, żeby Olga nam znowu czegoś nie zepsuła.

***Oczami Winiara***

Co ja zrobiłem? Nie potrafię w to uwierzyć! Muszę wszystko wyjaśnić Dadze. Nie miałem się gdzie podziać. Poszedłem do Wrony, miałem nadzieję że mnie przyjmie, na szczęście był w domu. Nie chciałem mu nic mówić. Rozpakowałem się i poszedłem pobiegać, musiałem jakoś odreagować. Kochałem Dagę, ale nie mogłem oprzeć się Michalinie. Nie chciałem stracić Oliwiera. Po bieganiu wróciłem do "domu" i wziąłem prysznic. Napisałem sms Dadze, że chce się spotkać, na szczęście się zgodziła. Bałem się bardzo, ale musiałem jej wszystko wyjaśnić. Umówiłem się z nią na 19:00 akurat po treningu. Zastanawiałem się co jej powiem. Żadne mądre wytłumaczenie nie przychodziło mi do głowy. Naszykowałem się na trening i poszedłem do sklepu, po jedzenie na wieczór. Gdy wróciłem, Andrzej był już gotowy. Więc poszliśmy razem na trening. Bałem się tylko reakcji Serba, nie chciałem żadnych kłótni i wydawało mi się że Aleks tez nie chce. Trening nie był męczący, był do wytrzymania. Aleks tylko się patrzył,ale nic nie mówił. Teraz czekało mnie najgorsze. Rozmowa z Dagmarą. Jak wyszedłem z hali, szybko udałem się do domu i wziąłem prysznic. Gdy podchodziłem na miejsce spotkania, nogi miałem jak z waty. Wyglądała pięknie jak zawsze. Szczerze miałem wyrzuty sumienia, wiedziałem, że to głupie. Zachowywałem się jak dziecko.




~~~~

Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale na początku, brak czasu przez naukę, a później trafiłam do szpitala i tam też nie miałam jak dodać. Mam nadzieję że mi wybaczycie i będziecie dalej czytać. Liczę na wsze komentarze :D Dziękuję że ktoś jeszcze w ogóle czyta mojego bloga./ Sandra :*

wtorek, 29 października 2013

Powiadomienie

Przepraszam wszystkich, którzy czekają na następny rozdział mojego bloga, ale nie mam kiedy dodać dalszej części. Najpierw problemy rodzinne, a teraz leże w szpitalu i nie mam jak dodać, postaram sie jak wyjde , jak najszybciej coś napisać.Dziękuje wszystkim którzy czytają moje wypociny, jestem wam bardzo wdzięczna, i jeszcze raz bardzo przepraszam ;/

sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział 11

*** Oczami Aleksa ***

Gdy się obudziłem, miałem jeszcze kilka godzin do treningu. Pierwsze co zrobiłem to sprawdziłem czy nie mam żadnego sms'a. Niestety nic nie było. Nie przejmowałem się tym.Jak przyszedł Kostek, postanowiliśmy pograć w Fife. Jak zwykle wygrałem. Cupko nie chciał się już upokarzać, więc wyruszyliśmy na trening. Tematem naszej rozmowy stały się dziewczyny.
-Jak tam Michasia?
-A dobrze, już się pozbierała.
-Ciesze się.
-A jak u Ciebie i Olgi?
-W porządku. Nasz związek się rozwija.
-Zawiązek powiadasz?
-Co masz na myśli?
-Jesteś pewien że ona Cię kocha?
-Tak. Kocham ją, a ona mnie. Proste?
-No dobrze. Po prostu nie chce, aby przytrafiło Ci się to co mi.
No i nadszedł czas na trening. Nie był aż tak męczący, ale zdziwiło mnie jedno. Michał był zbyt wesoły.
Nie wiem czy to miało związek z Miśką. Miałem nadzieję, że nie. Po skończonym treningu chciałem zapytać o to. Bałem się odpowiedzi na to pytanie. "Robiłem takie sceny Kostkowi, a czy Miśka mnie kocha"- pomyślałem.
Gdy wychodziliśmy z hali, zauważyłem stojącego Michała. Podbiegłem do niego.
-Cześć Winiar. Co się takiego stało, że jesteś taki szczęśliwy?
-A nic, dostałem natchnienia i po prostu moje życie to jeden raj.
-Ma to związek z moją dziewczyną?
-Nie, no coś ty. Zrozumiałem, że wybrała Ciebie.
-To dobrze. Już się bałem, że może spotykacie się po kryjomu.
-Ty oszalałeś?! Aż takie wredny mnie jestem.
-Spadł mi kamień z serca. To ja będę leciał. Do zobaczenia jutro.
-No pa.
Na prawdę się cieszyłem, lecz nie miałem pewności, że mówi prawdę. Postanowiłem już o tym nie myśleć. Po wejściu do domu, wziąłem długi prysznic. Nie musiałem się śpieszyć. Umyłem głowę i moje loki kręciły się jeszcze bardziej. Podobno na nie lecą wszystkie dziewczyny. "Ciekawe czy Miśka też na nie poleciała."-pomyślałem. Byłem zdziwiony gdy usłyszałem dzwonek do drzwi. Szybko owinąłem się ręcznikiem i cały mokry poszedłem otworzyć. Nie wiedziałem co się dzieję gdy zobaczyłem Olgę w drzwiach.
-Co ty tu robisz?
-Mogę wejść?
-Dobrze, ale co Cię tu sprowadza?
-Nie mogę przyjść i normalnie pogadać?
 -No możesz. Napijesz się czegoś?
-Nie, dziękuje.
Wspominaliśmy jak to było gdy byliśmy razem, było przy tym dużo śmiechu. W pewniej chwili Olga rzuciła się na mnie i upadliśmy na kanapę. Ręcznik mi się podciągnął i było widać co nie co. Olga zaczęła mnie całować. Sam muszę przyznać, że nie było źle, ale przypomniałem sobie o Michasi.
Byłem wkurwiony gdy zobaczyłem ją w drzwiach. Wyobrażam sobie jak to mogło wyglądać. Widziałem tylko jak Michasia wybiega z płaczem, a Olga siedzi zadowolona.
-Co to miało być?
-Ale przyznaj, że Ci się podobało?
-To nie ma znaczenia! Ty masz Kostka, a ja mam Miśkę! Wyjdź!
-Chcesz tego na pewno?
-Tak na 100%!
Nie mogłem uwierzyć, że kiedyś ja sam coś takiego widziałem, a teraz padłem ofiarą intrygi. Byłem na maksa wkurzony.

*** Oczami Miśki ***

Nie wierzyłam własnym oczom. Podobno Olga to zamknięty rozdział?! Chyba że źle myślałam. Odruchowo łzy same płynęły po moich policzkach. Nie mogła zapanować nad sobą. Moje ciało było nie posłuszne. Biegnąc potknęłam się i rozwaliłam kolano. Krew się lała a ja biegłam w stronę domu Michała. Chciałam się do kogoś przytulić. Ludzie patrzyli na mnie dziwnie, ale miałam to w dupie. Na szczęście Winiar był sam, bo Dagmara wyjechała do mamy za miasto. Bardzo się zaniepokoił gdy zobaczył mnie w takim stanie.
-Co ci się stało?- mówił to przytulając mnie.
-Potrzebuje Ciebie.
-Wchodź i opowiadaj. Ale najpierw opatrzymy twoje kolano. Poszedł po apteczkę, wziął wodę utlenioną i próbował przemyć mi kolano.
-Boli! Auć!
-Przepraszam.- pocałował mnie.
Obandażował moja ranę i zrobił gorącą herbatę. Byłam roztrzęsiona.
-Teraz opowiadaj. Co się stało?
-Postanowiłam pójść do Aleksa i powiedzieć mu, że go kocham i że to z nim chce być. Ale... - z moich oczu płynęły łzy.
-Jeśli nie chcesz to nie mów, ale po moim przypadku wiem, że lepiej jest jak się komuś wygadasz.
-Ale zobaczyłam półnagiego Serba z leżącą na nim Olgą. Całowali się jak kochająca para. Więc wybiegła stamtąd i udałam się do Ciebie.
-A co z kolanem?
-Po prostu się potknęłam.
-Musisz to wyjaśnić z Aleksem.
-On z nią był!
-Ale jak ochłoniesz, powinnaś z nim poważnie pogadać. Pamiętaj, że ja czekam.
-Dobrze, przytul mnie. Potrzebuje tego.
-Jak chcesz.
W jego ramionach było mi wspaniale. Tak, właśnie tego potrzebowałam. Leżeliśmy wtuleni w siebie i oglądaliśmy film. Po chwili zaczęłam go całować. Chciałam spędzić ta noc z nim. Stęskniłam się za tym. Kochałam jego dotyk, pocałunki.
- Na pewno tego chcesz?
-Nie gadaj tyle, tylko całuj.
Wzięłam się za rozpinanie jego spodni, a on zdjął ze mnie koszulkę wraz ze stanikiem.Zaczął dotykać i całować moje piersi. Nawet nie zauważyłam, że była już bez spodni.
-Zróbmy to!- krzyknęłam.
Michał skupił się i po chwili byliśmy już jednością. Jego ruchy były rytmiczne, kochałam to.
-Kocham Cie. Z nikim nie było mi tak wspaniale.
-Nawet z Aleksem?
-Tak, nawet z Aleksem.
Usnęliśmy wtuleni w siebie.
Rano nawet tego nie żałowałam. "Tylko kretynka żałowałaby takiej nocy"-pomyślałam.
Wzięłam się za robienie śniadania dla mojego skrzata.




~~~~


Witam wszystkich. Przepraszam za moja nie obecność, ale miałam parę problemów i nie miałam weny do pisania. Mam  nadzieję że się spodoba. Komentujcie, to na prawdę pomaga ♥/ Sandra






środa, 24 lipca 2013

Rozdział 10


***Oczami Winiara***

Tak się o nią bałem, Aleks nie dzwonił. Nie mogłem się skupić na treningach. Jaki ze mnie debil, mogłem mieć taką wspaniałą dziewczynę a ona mnie nie chce.-pomyślałem. Nie miałem na nic ochoty. Na szczęście dzisiaj nie miałem treningu. Niestety Daga z Olim wyciągnęli mnie na spacer, nie chciałem ale musiałem iść żeby Dagmara nie nabrała podejrzeń. Poszliśmy do parku, Oliwier pobawił się na placu zabaw. Nie mogłem już wytrzymać więc zaprosiłem ich na obiad, bo przynajmniej się napiję. Oli był zachwycony, Daga również.Gdy czekaliśmy na zamówione jedzenie, zadzwonił do mnie Aleksa. Cieszyłem się, bo to oznaczało, że coś wiadomo w sprawie Miśki.
-I co dowiedziałeś się czegoś?-w moim głosie było słychać przerażenie.
-Odnalazła się na szczęście, tylko ten facet chciał jej zrobić krzywdę.
-Czyli?
-Czyli chciał ją zgwałcić.
-Ale nie zrobił tego?
-Na szczęście nie, ale Miśka bardzo to przeżyła.
-Mam do Ciebie prośbę?
-Jaką?
-Spotkalibyśmy się w trójkę na mieście, chciałbym ją zobaczyć.
-No dobrze tylko gdzie?
-Może przed halą o 17:00?
-Pasuje mi. To do zobaczenia.
-No pa.
Nie wiedziałem co mam z tym wszystkim zrobić, więc postanowiłem zadzwonić do Krzyśka. Igła mieszkał w Rzeszowie, ale zawsze mogłem na niego liczyć. W sezonie ligowym, reprezentacyjnym w każdej sytuacji mi pomógł.Był dla mnie jak starszy brat. Bałem się trochę, ponieważ mogłem dostać opieprz od niego. Sam wiedziałem że źle postąpiłem wobec Michaliny i Aleksa. Już wcześniej pytałem się Ignaczaka co mam robić, więc nie będę musiał mu wszystkiego wyjaśniać. I przyszedł czas na rozmowę.
-Cześć Krzychu.
-O Winiar co tam słychać?
- A w miarę dobrze a u Ciebie?
-Wspaniale. Jak tam Daga i Oliwier?
-Oli rośnie jak na drożdżach, masz od nich pozdrowienia.
-A ty od Dominiki, Seby i Iwony.
-Dzięki, potrzebuję twojej pomocy.
-O co chodzi?
-O Michaline.
-Opowiadaj wszystko. Postaram się pomóc.
Wyjaśniłem mu wszystko, powiedział że powinienem poważnie porozmawiać z Michaliną. Posłuchałem jego rady. Wiedziałem że przy Serbie nie będziemy mogli porozmawiać, więc zrobiłem sobie karteczkę z pytaniem dotyczącym spotkania. Napisałem żebyśmy następnego dnia spotkali się w centrum o 17:00. Miałem nadzieję że przyjdzie. Porozmawiałem jeszcze trochę z Krzyśkiem o rodzinie i treningach, później się rozłączyłem. Przypomniało mi się że czekają na mnie.
-Przepraszam ale dzwonił Karol i muszę mu w czymś poważnym pomóc.
-Jeśli musisz to idź. Mu pójdziemy jeszcze do kina.
-No dobrze, to do zobaczenia w domu. Kocham was.
I poszedłem , zastanawiałem się czy te moje ostatnie słowa były całkowicie prawdziwe. Szczerze mówiąc nie znałem odpowiedzi na to pytanie. Gdy dotarłem do domu wziąłem szybko prysznic , bo zobaczyłem że zegarek wskazuje 16:15. Po szybkim prysznicu, również szybko się ubrałem i wyszedłem. W pewnej chwili miałem ochotę zawrócić, ale jednak uczucie do Michaliny było za duże. Gdy podchodziłem pod halę, zauważyłem jak się  przytulali. To strasznie boli.-pomyślałem. No cóż musiałem do nich podejść. Cieszyłem się jak zobaczyłem Michalinę całą i zdrową.  Przywitałem się z atakującym i przytuliłem Michasię, nie chciałem jej puścić, w tym momencie dałem jej moją kartkę i szepnąłem żeby przeczytała jak będzie sama. Widziałem że Aleks się denerwuje , dlatego puściłem jego dziewczynę. Poszliśmy na spacer,a  później na lody. Było bardzo zabawnie, ale  było by lepiej gdyby nie było pewnej osoby, oczywiście na myśli miałem Aleksa. Czas z Michaliną szybko minął i wróciłem do domu.Byłem tak zmęczony że od razu poszedłem spać.


***Oczami Miśki***

Chciałam być sama, Aleks to zrozumiał i wrócił do siebie. Byłam bardzo ciekawa co jest na tej karteczce od Michała. Szczerze mówiąc bałam się trochę tego co tam zobaczę. Była to zwykła kartka z napisem "Spotkajmy się jutro przed tą kawiarnią w centrum o 17:00. Będę czekał."  Miałam ochotę tam iść, ale to było by nie fair wobec Aleksa. Po dłuższym zastanowieniu postanowiłam, ze pójdę na to spotkanie. Jako koleżanka z kolegą. Byłam wykończona. Położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.Gdy wstałam musiałam wybrać się do sklepu, bo lodówka świeciła pustkami . Jak to zwykle wróciłam dopiero po godzinie. Po drodze spotkałam Łukasza. Porozmawialiśmy trochę, nie było aż tak źle.Po powrocie zrobiłam sobie porządne śniadanie i z lekką obawą sprawdziłam Facebooka. Nie było  żadnej wiadomości. Po sprawdzeniu co się dzieje w świecie, postanowiłam obejrzeć film. Padło na horror, nie była aż taki przerażający. Po filmie zaczęłam się szykować. Wzięłam prysznic, pomalowałam paznokcie. Postanowiłam wyprostować włosy i założyć sukienkę, do sukienki dopasowałam czarne szpilki. Lekki makijaż na poprawienie urody i wyszłam. Byłam bardzo zestresowana, nie wiem czemu. Przecież to tylko spotkanie ze znajomym.Ale coś do niego czułam. Gdy go zobaczyłam nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Wyglądał nieziemsko.
-Michasia przepięknie wyglądasz.-mówił to przytulając mnie.
-O Tobie mogę to samo powiedzieć. Po co chciałeś się spotkać?
-Żeby porozmawiać.
-No okej. Gdzie idziemy?
-Może do parku? Co ty na to?
-No dobrze.
Bardzo dobrze nam się rozmawiało. Zapomnieliśmy o tamtych sytuacjach.Byliśmy zwyczajnymi przyjaciółmi. Ale to wszystko zaburzyła jedna dziewczyna.Podbiegła i poprosiła Michała o autograf i zdjęcie.Nie widziałam w tym nic dziwnego, bo parę miesięcy temu też bym pewnie tak robiła. Ale wkurzyło mnie to co powiedziała.
-Ogarnij się dziewczyno. Najpierw Aleks teraz Michaś. Na jednego zdecydować się nie możesz? To nie powinnaś być z żadnym.
Gdy Winiar spostrzegł łzy na mojej twarzy, bardzo się zdenerwował.
-Nie chce na Ciebie krzyczeć dziewczyno bo jesteś  chyba o 15 lat młodsza ode mnie, ale to chyba są nasze sprawy i żadna głupia fanka nie powinna się w nie mieszać.Lepiej będzie jak już pójdziesz!!
Po tych słowach mocno mnie przytulił.Czułam się tak bezpiecznie.
-Nie przejmuj się tymi fankami. To jest twoje życie i zrobisz z nim co będziesz chciała.
-Ale Michał nic nie rozumiesz. Ta dziewczyna ma rację. Kocham was obydwu. Może nie powinnam być z żadnym.
-Nie gadaj głupot. Ja chciałem się  z Tobą spotkać po to żeby powiedzieć co do Ciebie czuję i dowiedzieć się czy mam jakieś szanse.
-A ja na prawdę nie wiem co mam robić.
Wtedy mnie pocałował.Natychmiast się odsunęłam. To był chyba znak że mam być z Aleksem i tak też postanowiłam.
-Co ty robisz?
-To miało Cię przekonac do mnie.
-To chyba jakoś źle to zrobiłeś bo to upewniło mnie że mam być  z Aleksem.
-Jesteś pewna?
-Tak w 90%.
-Czemu tylko w 90%?
-Bo do Ciebie też coś czuję.
-Czyli mam jakieś szanse?
-Nie wielkie ale masz.
-To się cieszę. Chciałem chociaż takie słowa usłyszeć.
-To ja już pójdę.
-Musisz?
-Tak, mam ochotę wrócić do domu.
-To może Cię odwiozę?
-Jeśli Cię to uszczęśliwi to ta.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.
 Poszliśmy szukać jego samochodu, bo zapomniał gdzie zaparkował. Głupek-pomyślałam. W drodze było wiele śmiechu. Gdy już byłam w domu, wzięłam prysznic i wskoczyłam w piżamkę. Bardzo dużo myślałam nad słowami Winiarskiego, ale cieszę się że wybrałam Serba. Dostałam od niego sms: "Śpij dobrze. Mam nadzieję że spotkamy się jutro. Kocham Cię. Zawsze Twój Aleks♥"



~~~~

Powstał następny rozdział. Wszelkie uwagi proszę zgłaszać za pomocą komentarza. Jestem szczęśliwa że ktoś to czyta. Dziękuje :* / Sandra ♥

piątek, 19 lipca 2013

Rozdział 9


Nie wiedziałem co mam robić, bałem się o nią strasznie. Wyobrażałem sobie najgorsze. Nie miałem pojęcia kto mógł ją porwać.Gdy już dotarłem do domu Karola, od razu zauważyłem Agatę, była cała roztrzęsiona i zapłakana.
-Jak to mogło się stać?-zapytałem.
-Nie wiem, ale nigdzie nie mogę jej znaleźć.
-Byłaś na policji?
-Oczywiście, powiedzieli że w jej komputerze była jakaś wiadomość z groźbami.
-Nawet nie mam pojęcia kto mógł jej to zrobić.
-Ja też nie. Policja mówi  że to była dziewczyna.
-Czyżby jakaś chora fanka?
-Mam takie podejrzenie.
Byłem cały roztrzęsiony,lecz nie chciałem tego tak bardzo pokazywać.Musiałem ją jak najszybciej znaleźć.Posiedziałem jeszcze chwile z Karolem i Agą  rozmyślając gdzie może przebywać Michasia.
Bardzo się bałem, nie wiedziałem  co ta psychofanka może z nią zrobić. Postanowiłem porozmawiać z Kostkiem i mu wszystko powiedzieć. Umówiliśmy się przed moim domem. Gdy zauważyłem że idzie podbiegłem do niego i szybko mu wszystko opowiedziałem. Nie mógł uwierzyć, myślał że żartuje, lecz gdy łza popłynęła, zrozumiał że to wszystko to prawda. Poprosiłem go aby powiedział trenerowi , że nie będzie mnie na najbliższych treningach., na szczęście się zgodził. Postanowiłem że porozmawiam z Michałem. Był bardzo zdziwiony jak zadzwoniłem. Gdy powiedziałem że chodzi o Miśkę od razu się zgodził na spotkanie.
Umówiliśmy się w neutralnym miejscu czyli w barze.Na szczęście przeszedł sam.
-Coś się stało Michalinie?
-Jakaś chora fanka ją porwała.
-Jak to?
-Podobno wczoraj dostała groźbę , chciała iść na policję ale tam nie dotarła.
-Co mogę zrobic?
-Na razie to nic, ale wydaje mi się że powinniśmy się pogodzić na ten czas dopóki Miśka się nie odnajdzie. Co ty na to?
-Szczerze mówiąc masz rację.
-To się cieszę.
-Jak będziesz coś wiedział, albo będę mógł pomóc to dzwoń.
-Okej zapamiętam.
-To na razie.
-No pa.
Na prawdę byłem dumny z siebie że mu nie przywaliłem. Chciałem być sam dlatego wróciłem do domu.Wziąłem długi prysznic i wskoczyłem do łóżka. Nie wiem dlaczego ale zacząłem oglądać moje zdjęcia z Michasią. Strasznie mi jej brakowało.Chciałem mieć  z nią gromadkę dzieci. Tęskniłem za nią.Jak już ją odzyskam to nie pozwolę, żeby nas rozdzielili.-pomyślałem. Nie wiedziałem co mam robić, nie mogłem na niczym się skupić, bo ciągle myślałem o niej.Miałem tylko nadzieję że nikt jej nie krzywdy nie robi. Postanowiłem się porządnie napić..Myślałem że to chociaż trochę pomoże , lecz nic nie dało. Rano miałem tylko kaca.


***Oczami Miśki***

Jak już się obudziłam, zauważyłam , że jestem w jakimś magazynie. Nie wiedziałam skąd się tu znalazłam. Siedziałam na niewygodnym dużym krześle i byłam przywiązana. Bałam się tylko, żeby nie wszedł jakiś 50-letni zboczony mężczyzna, na szczęście moje obawy się nie sprawdziły. Okazało się że to jakaś kobieta.Zdziwiłam się, ponieważ nie miałam pojęcia co ona mogła chcieć ode mnie. W pewnej chwili  wszedł jakiś mężczyzna, wtedy się lekko zaniepokoiłam. Oby Aleks mnie znalazł.-pomyślałam. Na szczęście zauważyłam miskę z jedzeniem obok krzesła, czyli to oznaczało że dają mi jeść.
-Co ja tu robię?
-Siedzisz! Nie widzisz?
-Ale dlaczego ja?
-A kto jest dziewczyną mojego ukochanego Aleksa?-Gdy to mówiła dopiero zauważyłam, że ma wszystko z podobiznami Serba.
-Porąbało Cię?- wkurzyłam się
-Jeśli ja nie mogę z nim być to ty też nie. Proste?
 -No chyba nie. Jesteś jakaś chora psychicznie. Idź się lecz.
Gdy to powiedziałam , mężczyzna mnie uderzył, więc wolałam już nic nie mówić. Gdy zostawili mnie samą, próbowałam wydostać się, lecz wszystko na marne.Nie wiedziałam co robić. Postanowiłam zasnąć.Mimo moich lęków  zasnęłam.Mało ważne że na trzy godziny ale przynajmniej spałam. Nie miałam bladego pojęcia co mi zrobią,ale jej słowa były straszne. Kocham go! Nie mogę go stracić.-pomyślałam.  Z myślenia wyrwał mnie dzwonek wiadomości.Bardzo denerwowało mnie to iż nie mogłam zobaczyć od kogo.
Próbowałam ze wszystkich sił, ale  nic mi nie wychodziło. Próbowałam się wydostać jeszcze parę razy, ale później się poddałam. Byłam bezsilna. Nie na widziałam tego uczucia.Rano obudziło mnie wiadro zimnej wody, którym zostałam oblana. Gdy już dali mi "śniadanie" próbowałam usnąć, wtedy przyszedł ten mężczyzna.Nie wiedziałam co chce zrobić, nie musiałam długo czekać, żeby się dowiedzieć.Zdziwiłam się gdy opuścił spodnie. W tamtej chwili zaczęłam płakać. Gdy już się do mnie zbliżał zaczęłam się szarpać, ja to ten "facet" nie obyła się bez uderzenia w twarz. Straciłam siły. Niech mam już to za sobą.-pomyślałam. Prawie bym się dała, lecz gdy był już bardzo blisko jakimś fartem kopnęłam go w krocze. Chyba się zniechęcił bo, po moim kopie wyszedł. Cieszyłam się że do niczego nie doszło. Nawet sama nie wiem jak, ale udało mi się wydostać z krzesła. Przeszłam się po tym pomieszczeniu i zauważyłam że to jest magazyn w którym jako dziecko się bawiłam. Wzięłam telefon i zobaczyłam kilkadziesiąt nieodebranych połączeń i wiadomości.Zadzwoniłam do Aleksa.
-Zabierz mnie stąd!!!
-Gdzie jesteś kochanie?
-Wiesz jak jest opuszczony magazyn na Konstantynowskiej?
-Coś kojarzę, najwyżej zapytam Agi.
-Tylko się pośpiesz, bo ten gościu próbował mnie zgwałcić.
-Ja mu Ku** a dam. Za chwilę będę po Ciebie.
Teraz zostało mi tylko czekanie na mojego wybawcę.


***Oczami Aleksa***

Od razu zadzwoniłem do Agi i Karola.Chyba po 15 minutach byli już u mnie. Zadzwoniliśmy na policję i pojechaliśmy na wskazane miejsce. Miałem nadzieję że ten typ nic jej już nie zrobi.Policji jeszcze nie było, więc postanowiliśmy z Karolem wejść do środka , a Agata miała czekać na policję. Dopiero po jakimś czasie zauważyliśmy radiowóz policyjny. W tym samym momencie znaleźliśmy Miśkę.
-Tak się cieszę że jesteś.-zacząłem.
-Zabierz mnie stad.
-Nic Ci nie jest?-po tym słowach wziąłem ją na ręce i wyprowadziłem z magazynu.
-Nie nic, oprócz tego faceta.
-Jak go zobaczę to nie ręczę za siebie.
-Tak się bałam.
-Już będzie dobrze.Nie pozwolę aby mi Ciebie odebrano. NIGDY!!
-Obiecujesz?
-Tak, Kocham Cię.
-Ja Ciebie też.
Zauważyliśmy jak policja wyprowadza ich. Podszedłem do nich na luzie, policjanci wiedzieli co chcę zrobić. Bez skrupułów przywaliłem mu  aż prawie upadł. Bardzo mi ulżyło. Po tym pojechaliśmy wszyscy w czwórkę do domu. Aga i Karol nie siedzieli długo. Wiedzieli że na pewno Michasia chce odpocząć. Gdy już wyszli. Michasia wzięła kąpiel po niej ja i wskoczyliśmy do łóżka. Nie chciałem wypuszczać jej z moich ramion. Tuliłem i całowałem ją jak nigdy.
-Zamieszkajmy razem?
-Co?
-No tak, zamieszkajmy razem jak para kochających się ludzi. Wtedy nikt mi Ciebie nie odbierze.
-Ale jak chcesz to zrobić? Nie długo sezon ligowy, będziesz ciągle siedział w Bełchatowie, a ja tutaj w Łodzi.
-To poczekamy , aż skończą się wykłady i wtedy przeprowadzisz się do Bełchatowa.Aga pewnie też tak zrobi.
-Jeśli tak bardzo chcesz to zamieszkajmy razem.
-Nawet nie wiesz jak bardzo chce.
-Ja też.
 Kochałem ją taką bezbronną. Wtuliła się w moje ramiona i zasnęła. Cieszyłem się , że to wszystko się dobrze ułożyło, że mam już ją przy sobie. Byłem tak wykończony że nie wiem kiedy zasnąłem.



~~~~

Witam, no to kolejny rozdział :D Mam nadzieje że się spodoba. Następny postaram się dodać za parę dni. Mimo że Polska nie pojechała do Argentyny ja jestem dumna z chłopaków ♥/Sandra


wtorek, 9 lipca 2013

Rozdział 8


Obudził mnie dzwonek telefonu, na wyświetlaczu pojawił się numer Magdy koleżanki z uczelni. Poinformowała mnie, że nie zaliczyłam dwóch sprawdzianów i że przez to mogę mieć problemy. Szczerzę mówiąc teraz nie miałam do tego głowy. Najważniejsza była rozmowa z Aleksem.Do godziny 12:00 leżałam w łóżku słuchając muzyki.Serb kończył trening o 14:00 więc miałam jeszcze czas.Dostała sms od Agi "Trzymaj się.Powodzenia z Aleksem." Nawet jej nie odpisałam. W końcu przyszedł czas na to czego się tak bałam. Czekałam przed halą na mojego chłopaka.Mam nadzieję że nim zostanie-pomyślałam. Zauważyłam złość na jego twarzy gdy mnie zobaczył.
-Możemy porozmawiać?
-O czym?
-O wszytskim.Tylko chyba nie tutaj.
-No dobrze, chodźmy do mnie.
Po drodze zamieniliśmy ze sobą dosłownie parę słów. Nie wiedziałam jaki będzie skutek tej rozmowy.Gdy już stanęliśmy  w jego czterech ścianach, nogi miałam jak z waty. Nie miałam pojęcia od czego zacząć.
-To o czym chciałaś porozmawiać?
-O tej całej sytuacji z Michałem.
-Ale chyba nie ma o czym?
-Zrozum że jest. Nie chciałam tego pocałunku., on mnie przytrzymał.
-Ja jednak widziałem coś innego.
-To mogło tak wyglądać, ale tego nie chciałam.
Widziałam że Aleks nie chce mi uwierzyć. Zaczęłam jeszcze raz mu wszystko tłumaczyć  od początku. Wyjaśniłam mu jak Winiar znalazł się w moim domu. Miałam nadzieję że zrozumie i wszystko będzie po staremu. Jednak się myliłam.
-Możesz już wyjść, muszę to przemyśleć.
Nawet nie chciałam patrzeć w jego oczy, bez słowa wyszłam.Po drodze spotkałam Agatę z Karolem. Od razu wiedzieli że coś się stało, więc zaprosili mnie do siebie.Nie chciałam sama siedzieć w domu, więc sie zgodziłam.Czemu nie może mi się układać tak jak im-pomyślałam.
-A teraz opowiadaj co się stało?-zaczęła Aga.
-Wszystko się spieprzyło.
-Jak to? Musisz mi wszystko opowiedzieć, bo nic nie rozumiem.
Nawet nie zauważyłam że Karol siedzi z nami i będzie wszystko wiedział.A może to nawet lepiej , bo wtedy wyjaśni wszystko Aleksowi-pomyślałam. Opowiedziałam im wszystko, również rozmowę z Aleksem.

-Ale ja na prawdę tego nie chciałam.-zaczęłam płakać.
-Wiem wierzę Ci.Zobaczysz Aleks też zrozumie.
-A co sie stanie jak będzie chciał to skończyć?
-Nawet tak nie mów. On na prawdę Cię kocha i nigdy by Cię nie zostawił.-wtrącił się Karol.
-Obyś miał rację kuzynku.
Gdy już się trochę uspokoiłam postanowiłam pójść do domu.
-To ja już nie będę wam przeszkadzać.
-Ale przecież nie przeszkadzasz. Zostajesz z nami.
-Na pewno?
-Tak na pewno.-odpowiedziała Karol.
Musiałam zostać. Cieszę się że mam takich przyjaciół.Postanowiliśmy pograć w karty. Jak zawsze wygrywała Agata. Raz tylko ja  i chyba trzy Karol. Później zaczęliśmy oglądać film, Karol wybrał jakąś komedię przy której było pełno śmiechu. Byliśmy bardzo głodni, więc Aga zamówiła pizze bo nie chciało nam się gotować.
-A ty Karolku możesz jeść?
-O tam oj tam. Nikt się nie dowie.
-Chyba że pójdziemy do trenera z Agą.
-Nie zrobicie mi tego?
-No masz rację nie zrobimy.
-Uffff..kamień spadł mi z serca.
-To ja już na prawdę będę lecieć.
-Musisz?-zapytała Aga.
-Tak jeszcze musze wstąpić do sklepu.
Pożegnałam się  z państwem Kłos i ruszyłam do domu.Szczerze mówiąc nie musiałam iść do sklepu.dy dotarłam do domu była wczesna godzina. Jak zwykle musiałam sprawdzić Facebooka.A tam znowu pojawiła się wiadomość od nieznajomego:" Musisz się przygotować na zniknięcie z życia Aleksa." Odpisałam że teraz na pewno pójdę na policję, a po chwili  dostałam wiadomość : "Mocno tego pożałujesz." O jeszcze groźby do tego.-pomyślałam. Jak szybko wróciłam, tak szybko wyszłam z domu. Tak jak napisałam poszłam na policje. Wydawało mi się, że ktoś mnie obserwuje, wtedy się przestraszyłam.

***Oczami Aleksa***

Byłem bardzo zdenerwowany , przecież widziałem jak sie całowali. Chciałem uwierzyć Michasi ale czemu się nie wyrwała? Może nie mogła. Nei wiedziałem co mam robić.Postanowiłem pójść do Kostka.Na szczęście był bez Olgi. Bardzo się zdziwił , gdy zobaczył mnie takiego roztrzęsionego.
-Aleks co się stało?
-Widziałem jak sie całowali.
-Kto się całował?Wytłumacz mi wszystko, bo nic nie rozumiem.
-Poszedłem do Miśki, wchodzę a tam widzę jak całuję sie z Winiarskim.
-Jak to?
-No normalnie. Później tłumaczyła mi że niby tego nie chciała,ale dlaczego się nie wyrwała?
-Może Michał jej na to nie pozwolił?Przecież on jest większy i ma więcej siły.
-A co jeśli masz racje? Źle ją potraktowałem. 
-To wtedy będziesz musiał ją błagać o wybaczenie.
-Jaki debil ze mnie.
-Przecież ją  kochasz, powinieneś  jej uwierzyć.
-A może to był znak że powinnyśmy zerwać?
-Ale ty bzdury gadasz.Widać że się kochacie. Nie możesz stracić takiej dziewczyny.
-Ale ja już nic ni mogę zrobić?-poczułem jak łza mi spływa po poliku.
-Możesz!! Musisz z nią porozmawiać, ale to już chyba jutro.Dzisiaj jest już za późno.
-Masz rację. To ja już pójdę.
-Nie jest za późno?Może zostaniesz u mnie?
-Nie będę Ci przeszkadzał?
-Nie no coś ty.
-To dobrze, dziękuję.
-Nie ma za co.
Spędziliśmy męski wieczór.Cieszyłem sie że mam takiego przyjaciela.Byłem zmęczony, dlatego wziąłem szybki prysznic i położyłem się spać.Nie mogłem w ogóle zasnąć.Ciągle myślałem o Michasi. Wiedziałem , że muszę z nią porozmawiać. Było mi głupio, że jako jej chłopak nie uwierzyłem w jej słowa.Jakim ja jestem debilem . Przecież ją kocham.-pomyślałem. Bałem się tego, że nie będzie chciała ze mną rozmawiać. Koło jakieś drugiej w nocy zasnąłem. Gdy się obudziłem Kostka już nie było. Pewnie był u Olgi. Zrobiłem sobie śniadanie. Przypomniało mi się jak zrobiłem śniadanie dla Michaliny, po wspólnie spędzonej nocy. Miałem nadzieję że jeszcze będę mógł robić jej śniadania. Wziąłem prysznic, a później włączyłem telewizor. Akurat leciała powtórka  meczu Ligi Światowej. Okazało się ,że gra Holandia z Włochami. Chętnie obejrzałem z powodu Kooisrty. Na szczęście wygrała Holandia. Chciałem zadzwonić do Cupko ale nie mogłem znaleźć telefonu. Okazało się ,że leżał pod łóżkiem. Gdy już go włączyłem zobaczyłem wiadomość od Agaty: " Michalinę ktoś porwał. Nigdzie nie mogę jej znaleźć. Proszę odezwij się."  Zacząłem płakać, ubrałem się szybko i pojechałem do Agaty.






~~~~

Hej, Dziękuję za wszystkie komentarze. Mam nadzieję  że się spodoba następny rozdział. Następny rozdział dodam dopiero 19/20 lipca bo wyjeżdżam i nie będę miała jak dodać :( / Sandra :D

 




sobota, 6 lipca 2013

Rozdział 7

 ***Oczami Aleksa***

 Po wejściu do mieszkania, zamurowało mnie. Zobaczyłam prawie nagą Olgę leżącą na Cupko. Zrobiło mi się głupio, ale  z drugiej strony byłem zły , że Kostek jest z moją była dziewczyną.
-Przepraszam nie wiedziałem, że jesteście.
-Nic się nie stało.-powiedziała ubierająca się Olga.
-Mogliście dać znać, żebym później do domu wrócił.
-To ja już może pójdę.
-Olga to ja chyba powinienem pójść.
-Może chcecie porozmawiać. Nie będę wam przeszkadzać.
-Jak chcesz.
 Pożegnałem się z nią, gdy zobaczyłem jak całuję się z  moim przyjacielem od razu przypomniało mi się jak my to robiliśmy. Nie mogłem wytrzymać ze śmiechu gdy zobaczyłem zażenowaną minę Kostka.Na razie nie chciałem zaczynać rozmowy o Oldze więc postanowiliśmy coś zjeść. W końcu nadszedł czas na wyjaśnienia.
-Ty na prawdę ją kochasz?
-Chce z nią spędzać wszystkie wolne chwile, ale nie wiem czy to ta jedyna.
-Tylko uważaj, żeby niebyło tak jak w moim przypadku.
-Wiem, wiem.Nie będzie tak.
-Mam nadzieję.
-Może poszlibyśmy na piwo?
-Tylko żeby trener się nie dowiedział.
-Wtedy było by po nas.
Poszliśmy na umówione piwo. Wspominaliśmy stare czasy, jak zaczęła się nasza przygoda z siatkówką. Było przy tym dużo śmiechu.
-Masz jakieś plany związane z Michaliną?
-Jeszcze nie wiem, a ty z Olga?
-Zobaczymy co przyniesie los.
-O czym tak gawędzicie?-Przerwał nam Karol.
-O życiu Kłosiku.-odpowiedziałem mu ze śmiechem
-Ale zabawne. Jestem ciekawy co powie trener na wieść o piwku?
-Nie przesadzaj, jedno nie zaszkodzi.-odpowiedziałem.
-Nie powiem jak mi jedno postawicie.
-O mały szantażyk...Nie ładnie.
-To co z tym piwem?
-Niech Ci będzie. A jak tam z Agatą?
-Dobrze pogodziły się.
-Nareszcie.-przerwałem mu.
-Aga wszystko mi wyjaśniła. Nawet nie wiedziałem, że Michał może taki być.
-Ja również. Dobra ie gadajmy już o nim. Cieszę się, że wszystko się ułożyło.
-Ja też, oby nic nie zakłóciło tego spokoju. 
Zamiast po jednym, wypiliśmy po trzy piwka.Miałem ochotę pójść do Michasi, więc postanowiłem  się trochę odświeżyć. Wstąpiłem jeszcze po drodze  do kwiaciarni po bukiet róż. Gdy byłem już niedaleko jej mieszkania, zatrzymało mnie parę dziewczyn proszących o autograf i zdjęcie. Uwielbiałem przebywać z fanami, wiedziałem wtedy , że ktoś mnie ceni za to jaki jestem i jak gram. Porozmawialiśmy jeszcze trochę o plus lidze i sezonie reprezentacyjnym i ruszyłem w stronę domu mojej dziewczyny. Jak dobrze , że ją mam. Słowa Michała nigdy się nie spełnią.-pomyślałem.


***Oczami Miśki***
 Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie miałam pojęcia kto to może być. Byłam w wielkim szoku jak zobaczyłam Michała z wielkim bukietem kwiatów. Nie wiedziałam czy go wpuścić czy zamknąć mu drzwi.Postanowiłam na pierwszą opcję. Przez jakieś dziesięć minut siedzieliśmy w ciszy. Kwiaty pięknie pachniały.
-Co Cię ty sprowadza?
-TY!
-Michał poważnie się pytam.
-A ja poważnie odpowiadam.
-Kwiaty są piękne, dziękuje.
-Nie ma za co. Dla Ciebie wszystko.
-Tylko bez takich tekstów proszę.
-Dobrze.
 Zauważyłam, że się do mnie przysuwa.Moje ciało jakby dostało paraliżu, nie mogłam się w ogóle przesunąć. W pewnej chwili namiętnie mnie pocałował. Chciałam się wyrwać ale nie mogłam. Wiedziałam , że jak się poddam to będzie to nie fair wobec Aleksa. Niestety gdy już się oderwałam od ust Winiara, zauważyłam Serba w drzwiach.Chciałam do niego podbiec,ale Michał mi na to nie pozwolił. Gdy ponownie się wyrwałam Aleksa już nie było.
-Co ty zrobiłeś???-byłam bardzo zdenerwowana.
Moje krzyki przerwał wchodzący Aleks. Nie wiedziałam co się wydarzy. Przeszedł obok mnie obojętnie, gdy zbliżył się do Miśka, tak mu przywalił, że aż ręka zaczęła go boleć.Chciałam ich powstrzymać.Nie wiedziałam o kogo boję się bardziej. Z mojego rozdzielania nic nie wyszło.Wyglądało to strasznie, Aleks miał rozciętą wargę i krew mu leciała z nosa, a Michał miał całą rękę we krwi i coś z okiem. Jakaś maskara
 , co ja mam zrobić?-pomyślałam.
-Wyjdźcie obaj, zachowujecie się jak dzieci. Muszę ochłonąć.
Na szczęście wyszli.Musiałam się spotkać z Agatą. Dzięki Bogu przyszła po dwudziestu minutach.
Byłam całą roztrzęsiona, chwile jej zajęło uspokajanie mnie.Zaczęłam wszystko powoli o szczegółowo jej opowiadać.
-Gdy już ochłoniesz, musisz porozmawiać z Aleksem.
-Ale on nie będzie chciał ze mną rozmawiać.
-Na pewno Cię wysłucha.Przecież  kocha Cię.
-Obyś miała rację. Co powiesz na jakiś film.
-Przepraszam , ale obiecałam  Karolowi, że spędzę z nim  wieczór.Chyba  że na prawdę mam zostać?
-Nie no idź.Dziękuję że przyszłaś i że jesteś.
-Nie ma za co. Zawsze do twojej dyspozycji.Trzymaj się i do zobaczenia.
-No pa.
Nie chciałam siedzieć w domu, dlatego poszłam do parku. Gdy widziałam obściskujące się pary zastanawiałam się czemu ja tak nie mogę.Czemu właśnie mnie spotykają wszystkie problemy. Może wybieram nie właściwych facetów.Rozumiem Michał był wpadką, ale Aleks? Kocham go a on mnie.Nie wiem dlaczego to wszystko się psuje.W pewnym momencie ktoś mi przerwał moje przemyślenia..Nas sobą zobaczyłam panią Winiarską z synem. Teraz nie miałam ochoty na rozmowę z nią, ale ona chyba miała.
-Ty jesteś dziewczyną Aleksa tak?
-Tak, a pani to Dagmara?
-Zgadza się. Mówmy sobie po imieniu. Dagmara jestem.
-A ja Michalina.
-Mojego męża pewnie już znasz, ale to jest mój syn Oliwier.
-Miło mi Ciebie poznać Oliwier.
-Mo też ciociu.-powiedział maluch.
Daga była bardzo miła, pewnie dlatego tak fajnie nam się rozmawiało. Nawet nie zauważyłam kiedy minęłam godzina dwudziesta. Pożegnałam się z Olim i Dagmarą. Wróciłam do domu. Jak om może zdradzać tak fajną rodzinę.-pomyślałam.
Postanowiłam, że porozmawiałam z Aleksem następnego dnia. Bardzo się bałam tego, że nie będzie chciał mnie wysłuchać. Ale to okaże się już jutro.-pomyślałam.
Wzięłam szybki prysznic i położyłam się spać. 



~~~~

No i pojawił się następny rozdział .Dziękuję za wasze komentarze, bardzo mi one pomagają. Jak tam wrażenia po wczorajszym meczu? Parę razy dostałam prawie palpitacji serca, ale POLSKA pokazała na co ich stać ♥♥ Pozdrawiam:*/Sandra.


wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział 6


Tak jak przypuszczałem głowa cholernie bolała. Na treningu mi i Kostkowi w ogóle gra nie szła. Każdy wiedział, ze poprzedniego dnia nie źle pobalowaliśmy.Chciałem się postarać dla Miski , która siedziała na trybunach. Ale mi nie wychodziło. Akurat jak na złość trener po godzinnym treningu na hali kazał iść na siłownię. Byłem tak zmęczony, marzyłem tylko o zimnym prysznicu i łóżku. Kiedy ta męczarnia się skończy-pomyślałem.Trener się zlitował i skończył pół godziny przed końcem. Pobiegłem szybko pod prysznic i udałem się przed hale gdzie czekała moja dziewczyna.
-Musiałeś nie źle się wczoraj bawić.
-Było by lepiej gdybyś była tam ze mną.
-Oj nie przesadzaj. Jak widzę beze mnie też bardzo dobrze sobie radzisz.
-Jeśli tak uważasz.
-Tak, tak uważam-przerwała mi.
-No okej.A tak się spytam, skąd wiedziałaś, że mam dzisiaj trening?
-Przecież jestem twoją dziewczyną i wiem takie rzeczy, a poza tym Karol mnie zaprosił.
-Chyba że tak. Może pójdziemy do mnie?
-Dzisiaj nie mogę, muszę iść do koleżanki ze studiów po notatki, bo nie było mnie ostatnio na wykładach.Więc innym razem.
-Szkoda-zrobiłem oczy jak kto z Shreka  ale się nie nabrała.
-To ja pójdę a ty trzeźwiej.
-Jak musisz-pocałowałem ją.
-Muszę, pa.
 I poszła, zauważyłem jak Karol wychodzi z hali i podszedłem do niego.
-Czemu ja nic nie wiedziałem, że zaprosiłeś Michasie na trening?
-Tak jakoś wyszło. Chciałem, żeby porozmawiała z Agatą, ale jak się dowiedziała że Miśka będzie to powiedziała że nie idzie.
-To skoda przydała by im się rozmowa.
-A wiesz o co chodzi?
-Tak mniej więcej.
-To może mi powiesz?
-Sam zapytaj Agi. Na pewno ci wszystko  wyjaśni.
-Okej postaram się.
-Ona Ciebie teraz potrzebuje.
-Dzięki za radę, będę pamiętał.
-Nie ma za co.
-To ja lecę do zobaczenia.
-No pa.
Postanowiłem wrócić do domu, po drodze wstąpiłem do sklepu, bo jakoś nie zdążyłem nic kupić.Gdy już byłem w środku nie wierzyłem własnym oczom. Dobrze że jednak Miśka nie poszła ze mną-pomyślałem.

***Oczami Miśki***

 Gdy wracałam do domu zauważyłam jak ktoś za mną biegnie, nie był to nikt inny niż sam przyjmujący reprezentacji Polski. Bardzo się zdziwiłam.Czego on może chcieć-pomyślałam.
-O któż to? Sam Michał Winiarski we własnej osobie. Cóż się takiego stało, że zaszczycił mnie pan swoją obecnością?
-Nie wygłupiaj się, chce porozmawiać.
-A o czym?
-O nas.
-Jakich nas? Michał zrozum że nie ma nas.
-Czyli już wybrałaś tego dzieciaka?
-Ten dzieciak przynajmniej mnie kocha, a nie spotyka sie czasami w weekendy.
-Zrozum, że mam rodzinę.
-No właśnie masz rodzinę i nie rań jej. Oni Cię kochają, ty też ich kochasz, więc wróć do nich.
-Czyli ty na prawdę go kochasz?
-Tak KOCHAM GO.
-Ale zobaczysz, że za parę miesięcy i tak wylądujemy razem w łóżku.
Gdy to powiedział walnęłam go w twarz. Jak on mógł coś takiego powiedzieć?-pomyślałam.
-Lepiej już idź.
Nawet nie chciałam na niego patrzeć. Jak najszybciej wróciłam do domu. Chciałam się komuś wyżalić , ale nie miałam komu.Aga nie chciała mnie znać a Aleks odpoczywał. Wzięłam prysznic i rzuciłam się na łóżko. Płakałam jak małe dziecko. Nie wiedziałam czemu to powiedział, przecież go kochałam, a on takie rzeczy mówi. Starałam się o tym nie myśleć, więc sprawdziłam Facebooka. Jak na złość dostałam wiadomość od tajemniczego znajomego. "I co już nie jest tak szczęśliwie". Odpisałam mu, żeby lepiej już do mnie nie pisał, bo przez przypadek policja może się dowiedzieć. Musiałam ochłonąć, założyłam słuchawki i puściłam głośno muzykę. Tak minęły mi trzy godziny. Gdy już trochę mi przeszło postanowiłam zadzwonić do Agaty, nawet nie wiedziałam dlaczego, ale zgodziła się przyjść. Miałam nadzieję że w końcu mi wybaczy.Szybko posprzątałam w domu i czekałam na Agatę.

***Oczami Agaty***

Oby wszystko się wyjaśniło-pomyślałam. Od razu po wejściu usiadłam na kanapie.
-Chcesz coś do picia?
-Kawę, jeśli to nie będzie problem.
-Za chwilę wracam.
Wypiłyśmy  gorąca kawę i przyszedł czas na wyjaśnienia.
-Po co chciałaś się spotkać?-zaczęłam.
-Chciałam,żebyśmy wszystko sobie wyjaśniły.
-No okej, przemyślałam wszystko i to jednak nie była twoja wina.Ja rozumiem że się zakochałaś, ale Michał też mógł pomyśleć.
-Dziękuję, ze mnie rozumiesz.
-Nie ma za co. Przepraszam Cię, że tyle czasu mi to zajęło.
-Ciesze się, że to już się wyjaśniło.Mam Ci tyle rzeczy do opowiedzenia.
Zaczęłam jej opowiadać o Aleksie i ostatniej sytuacji z Winiarem. Szczerze mówiąc nie wierzyłam, ze wszystko się wyjaśniło. Kochałam ją jak siostrę.
-Przecież Michał nie wygląda na takiego.
-Też tak myślałam, ale pozory mylą.
-No niestety, jeszcze by brakowało , żeby jego żona się dowiedziała.
-Nie powiedziałam Ci jeszcze o tym, że dostaję wiadomości od nieznajomego.
-Jak to? -byłam zdziwiona.
-No przed tym, jak do mnie przyszłaś, dostałam wiadomość, że moje szczęście się skończy.
-Nie myślałaś o pójściu na policję?
- Nie na razie nie.
-Ale jak się zrobi groźniej obiecaj, że pójdziesz.
-Dobrze objecuję.
Pożegnałam sie z Michaliną i wróciłam do domu, gdzie czekał na mnie Karol.
-Cześć skarbie, gdzie byłaś?
-U Michaliny.
-To dobrze. Wyjaśinłyście sobie wszystko?
- Tak już jest prawie po staremu.
-Cieszę się, rozmawiałem z Aleksem.
-O czym?
-O Tobie i Michasi.Może wytłumaczysz mi wszystko?
-No dobrze, jeśli chcesz wiedziec.
-Tak chce wiedzieć.
Powiedziałam mu o intymnych spotkaniach Michasi z Michałem, oraz o tej całej sytuacji z życia jego kuzynki. Był bardzo zdziwiony.
-Nie wiedziałem, że Michał to taki sukinsyn.
-Tak samo zareagowałam.
-Nie mogę w to uwierzyć.
-A najgorsze jest to, że ja jako przyjaciółka zamiast ją wspierać, nie wierzyłam jej  i ją zostawiłam.
-Nie obwiniaj się już. Po prostu byłaś zła, że Ci nie powiedziała. Zobaczysz teraz wszystko będzie dobrze.
-Mam nadzieję.
Gdy już wszystko sobie wyjaśniliśmy, zaczęliśmy oglądać film. Byłam bardzo zmęczona, więc usnęłam w ramionach mojego mężczyzny.


~~~~
Witam wszystkich. Jak tam wakacje mijają? Przepraszam że tak długo, ale miałam duże zamieszanie :D Mam nadzieję, ze się spodoba. / Sandra :*



piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 5



Gdy otworzyłam drzwi, zobaczyłam zdenerwowana Agatę. Myślałam, że może Karol coś zrobił i przyszła się wyżalić, ale jednak nie o to chodziło. Rzuciła tylko coś pod moje nogi i usiadła na kanapie.Jak już to podniosła,zobaczyłam  zdjęcie jak się całuję z Michałem. Aleks miał rację- pomyślałam.
-Może coś mi powiesz?-zaczęła.
-Chciałam Ci powiedzieć, ale nie miałam odwagi.
-Wytłumacz ,i to wszystko..bo nie mogę zrozumieć.
-Dobrze-wyjaśniłam jej jak to wszystko się zaczęło. Pod koniec wytłumaczyłam jej dlaczego jje tego nie powiedziałam.
-Myślałam, ze mi ufasz.
-Ufam, ale nie chciałam, żeby Karol wiedział.
- To oznacza , ze mi nie ufasz.
-Zrozum i wybacz mi.
-Nie mogę tego zrozumieć.Przyjaciele mówią sobie wszystko. Musze odpocząć od tej przyjaźni.Nie zrozum mnie  źle, ale muszę wszystko przemyśleć- mówiła to wychodząc.
W jednej chwili zawalił mi się cały świat.Odszedł Michał i Aga.Przez głowę przeszło mi samobójstwo.Ale powstrzymała mnie myśl , że Aleks mnie kocha.Nie mogłam zostać w domu, więc powędrowałam pod halę.Chciała się tylko w tulić w Serba. Musiałam poczekać godzinę, a nie chciałam wchodzić do środka, bo wiedziałam, ze będzie tam Michał. Jak wszyscy wychodzili, podbiegłam do Aleksa. Od razu się rozpłakałam.
-Miałeś rację.
-Ale z czym?.
-Z Agatą.Była u mnie dzisiaj.
-I co zrobiła?.
-Pokazała mi moje zdjęcie z Michałem.
-Ale skąd miała  to zdjęcie?
-Nie wiem, ostatnio dostałam wiadomość, że moje szczęście się niedługo skończy, ale nie wzięłam tego na poważnie.
-Dlaczego mi nic nie powiedziłaś?
-Nie chciałam ci zawracać głowy.
-Następnym razem mów mi takie rzeczy. Co Ci Aga powiedziała?.
-Że chce odpocząć i że ma dość tej przyjaźni.
-Wszystko sie jeszcze ułoży zobaczysz.
-Mam nadzieję.Dziękuję Ci , że jesteś.
-Nie ma za co. JA też Ci dziękuję.-mówił to całując mnie.Wtedy zdałam sobie sprawę, że wszyscy to widzą.Zaczęli bić brawo i Cupko podszedł.
-Hej, jestem Konstantin.Przyjaciel Aleksa.
-A ja  Michalina.Miło mi Ciebie poznać.
-Mi również.Już kiedyś o tobie słyszałem, ale Aleks nie chciała nic mi zdradzić. Powiedział tylko, że jesteś dziewczyną.
-Nawet nie wiedziałam.
-Dobra, koniec tych pogaduszek. Mu lecimy do domu.- przerwał nam Aleks.
-To do zobaczenia.-pożegnał się Cupko.
Pojechaliśmy do domu mojego kierowcy. Był bardzo przytulny.atakujący wziął szybko prysznic i wrócił do mnie.
-Musimy porozmawiać.-powiedział.
-Mama się bać?
-Nie po prostu muszę Cię o coś zapytać.
-Słucham?
-Trochę i głupio, po tej akcji z Agatą.
-Mów o co chodzi.
-No dobrze mamo. Chciałabyś zostać moją dziewczyną?
Zdziwiłam się, ale przy nim czuwam się szczęśliwa i bezpieczna, wiec się zgodziłam. Widziałam radość w jego oczach.


***Oczami Aleksa***

Nie wierzyłem, że się zgodziła.Byłam najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem.Chciałem ją czymś zająć, żeby nie pamiętała o Winiarze.Cieszę się, że wtedy ją poznałem i że rozstali się z Michałem.Boje się tylko tego co mówił przed nasza bójką. Poszliśmy z Miśką na spacer, już jako oficjalna para. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się aż w pewnym momencie zauważyłam Dage i Michała idących w naszą stronę.Pewnie Dagmara chciała się przywitać-pomyślałem. Powiedziałem tylko ciche uważaj do swojej dziewczyny. Ta nawet nie zdążyła nic odpowiedzieć.
-Hej Aleks, nie wiedziałem, ze masz dziewczynę.
-Nie zdażyłem się nią nacieszyć.-Michasia uśmiechnęła sie.
-Jestem Michalina.
-A ja Dagmara. Miło mi.
-Mnie również.
Widziałem jak Michał się patrzy na nas. Dlatego pocałowałem Michasię i pożegnaliśmy się. Gdy oddaliliśmy się od małżeństwa Winiarskich Michalina zaczęła.
-Było strasznie.
-Nie aż tak źle.
-Widziałeś jak sie patzrył?
-Niech wie co stracił.
Oprowadziszmnie do domu?
-Coś sie stało?
-Nie , po prostu chcę odpocząć, a ty spotkasz sie z koloegami.
-No dobrze, mam nadzieję że nic przede mną nie ukrywasz.
Odprowadziłem ją i wróciłem do domu. Wziąłem prysznic i zadzwonił Cupko. Powiedział, że nie długo będzie i że idziemy na miasto.Miałem nadzieję, że odetchnę od tej sytuacji z Michałem. Założyłem ciemne jeansy i koszule. Z włosami nic nie robiłem, bo podobno lepiej wyglądają rozczochrane. Gdy byłam już gotowy, Kostek zadzwonił, że spotkamy się przed klubem, więc poszedłem w umówione miejsce.Nie obyło się bez fanek. Rozdałem parę autografów i wszedłem do klubu. W środku czekał na mnie Serb i Karol. Potańczyliśmy trochę i poszliśmy się napić.
-Aga Cię puściła?
-Nie było problemu, od razu się zgodziła.-Mówił idąc na parkiet.
-To wykorzystam okazję. Chyba musimy porozmawiać-powiedział tajemniczo Cupko.
-Ale o czym?
-O Tobie.
-A możesz konkretniej?
-Czemu ja nic nie wiedziałem o Michalinie?
-To bylo skomplikowane.
-Ale mi mogłes powiedziec.
-No wiem, przepraszam, al n ie chciałem zapeszać.
-Szczęśliwy jesteś z nią?
-Jak nigdy w życiu.
-Widzę, że promieniejesz radością. Ciesze sie  z tego powodu.
-Ja tez.
-Trzymam za was kciuki.
-Dzięki. Mam nadzieję, że będzie inaczej niż poprzednim razem.
-Na pewno będzie lepiej. Widać, że Michasia Cię kocha.
 Oby Kostek miał rację. Z poprzednią dziewczyną poznaliśmy się w kawiarni i dopóki nie wiedziała, ze jestem zawodnikiem Skry wszystko było dobrze, ale później była tylko ze mną dla pieniędzy i sławy. Wtedy myślałem , że w Oldze się zakochałem, ale Miska wszystko zmieniła. Często nie mogłem uwierzyć, że wybrała mnie zamiast Winiara i modliłem się o to, żeby jego słowa się nie spełniły.Nie wiem, co bym wtedy zrobił, ale na szczęście mam takiego przyjaciela jak Konstantin. W pewnej chwili zauważyłem, ze Cupko przytula się z jakąś dziewczyną. Na pewno był bardzo wstawiony , bo trzymał w objęciach Olgę.Myślałem , że jest w Krakowie , a jednak się myliłem.  Wziąłem przyjaciela na słówko.
-Stary co ty wyprawiasz?
-Przytulam sie nie widzisz?
-No, ale  z kim?
-Z Olgą coś Ci przeszkadza?
-Nie ale, przecież nie przepadałeś za nią.
-No cóż czasami tak jest.
-A mówi sie, że kobiety są zmienne, al echyba faceci też.
-Nie przesadzaj, mam nadzieję że nie jesteś zły?
-Nie no coś ty, jestem szczęśliwy z Miśką.-rozmowę przerwała nam Olga.
-Hej Aleks, Dawno się nie widzieliśmy.
-No trochę zleciało.
-I znalazł dziewczynę-wtrącił sie Cupko.
-Zamknij się-odpowiedziałem mu.
-Nie wiedziałem, szczęścia wam życzę.
-Dziękuję, ona przyanjmniej nie leci na kase.
-Aleks ile mam Ci powtarzać, że nie o to chodziło.
-Nawet nie chce tego słuchac, idę do baru.
-Okej.
Nie widziałem dlaczego ale wyglądała pięknie. Ogarnij się masz Miśke- pomyślałem. I poszedłem się napić. Lecz ktoś mi przerwał, był to nikt inny niż Olga.
-Gdzie Cupko?-zapytałem.
-W toalecie.
-Aha.-nie  chciałem z nią rozmawić.
-Od naszego spotkanie nie myślałeś o nas?.
-Nie.-okłamałem sam siebie, na początku ciągle o niej myślałem, ale to zmieniło się gdy poznałem Michalinę.
-A ja za to często. Jak tam z dziewczyną?
-Na prawdę chcesz tego słuchać?
-Bardzo chętnia.
-Nie ma o czym opowiadać. Ma na imię Michalina i bardzo się kochamy i jak już wspomniałem nie leci na kasę. Przepraszam ale ni mama ochoty na rozmowę z Tobą, więc pa.
Noc minęła wspaniale. Świetnie się tańczyło, oprócz incydentu z Olgą. Gorzej było ze wstaniem na trening.






~~~~


Siemanko wszystkim.:* Ocenki już wystawione więc więcej wolnego czasu. Mam nadzieję, że się spodoba . Miałam prośbę, żebym nie kończyła tak tajemniczo, wiec skończyło się bez tajemnic.  Dzisiaj mecz, Polacy pokażą jak się gra. Ciesze się ,że zagra Igła, ale Zator pokazał jak bardzo dobrze gra w meczach z Brazylią. :D /Sandra

piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 4

-Michał czemu wybiegłeś z galerii?.-zapytałam z zdenerwowanym głosem.
-Nie mogłem wytrzymać.
-Ale o co chodzi?. Przecież nic się nie stało?.
-Myślisz, że jak się obściskujesz z Aleksem na moich oczach to mnie to nie boli?.
-Nie jesteśmy razem i mogę robić co mi się żywnie podoba.
-Chciałbym być z Tobą, ale Oli jest chory.
-Ty tez mnie zrozum, że ja nie chce być tą drugą!!
-To co mam zrobić?
-Nie wiem, to zależy od ciebie.
-Ja muszę być teraz  z synem.Nie mogę go zostawić.
-Widzisz dokonałeś wyboru.
-Ale...
-Żadne ale-pocałowałam go na pożegnanie.Wydawało mi się , że ktoś robi nam zdjęcie, ale nie zrwacałam na to uwagi.Chciałam nacieszyć się Michałem.-No to pa.-I pobiegłam.
Byłam bardzo roztrzęsiona, ledwie znalazłam Aleksa , a nie daleko niego stała Aga z Karolem.Na początku próbowałam niczego po sobie nie pokazywać, ale Aleks i tak zauważył, że coś jest nie tak.
-Miśka coś się stało?.
-Nic, jestem zmęczona.Odwieziesz mnie do domu?-nie miałam ochoty na chodzenie po galerii.
-Tylko powiem Karolowi i lecimy-pobiegł. Już po chwili znaleźliśmy się w samochodzie.
-Teraz powiesz co się stało?-zaczął brązowooki.
-Nic się nie stało, po prostu jestem zmęczona.
-Michalina nie okłamuj mnie, przecież widzę.
-No dobra, ale w domu.Teraz zajmij się jazdą.-po policzku spłynęła mi łza.
-Nie dam Cię skrzywdzić.-przytulił mnie.-Może chcesz coś zjeść?-spojrzał na stację obok której przejeżdżaliśmy.
-Trochę a ty?.
-Bardzo, w galerii nie zdążyłem nic zjeść-uśmiechnął się.
-Czemu nic nie mówiłeś?
-Nie chciałem Ci zawracać głowy.-zaczęliśmy się śmiać.
-Leć coś kupić, ja poczekam.
Pod głosiłam radio i zaczęłam śpiewać "Dopóki Jestem". Mój cudowny wokal przerwał Aleks, a zaraz po nim telefon.Gdy zobaczyłam, że dzwoni Michał, rozbeczałam się jak małe dziecko. Mój kierowca, zauważył kto dzwoni , bardzo się zdenerwował.
-To przez niego?
-Tak, ale w pewnym sensie tez przeze mnie.Nie gadajmy teraz o tym.
-Nie wiem co mu zrobię?Jak on mógł Cię skrzywdzić.
-Aleks uspokój się.
-Jak mam się uspokoić? Zależy mi na Tobie i nie mogę patrzeć jak cierpisz.
-Jakoś wytrzymam, każdy kiedyś musi mieć złamane serce. Jedź już-przytulił mnie i odpalił auto.Droga minęła w totalnej ciszy.Gdy spojrzałam na zegarek wskazywał 22:00.Byłam zmęczona, ale nie chciałam aby Aleks mnie zostawiał.
-Usiądź, zrobię herbatę-zaproponował.
-Dziękuję Ci że jesteś. Adze nie chce niszczyć szczęścia. Widzę , że kocha Karola.
-Moim zdaniem powinnaś powiedzieć Agacie, w końcu to twoja przyjaciółka.
-Może i masz rację, ale się wstydzę, bo od razu będzie wiedział tez Karol.A wiem, że ty nikomu nie powiesz.
-No nie powiem, ale obiecaj, że Agata się dowie.
-Postaram się.
-Może teraz mi opowiesz co się stało?.
-Gdy znalazłam Michała na ławce przy galerii , powiedziałam mu że nie chcę być tą drugą...-opowiedziałam mu wszystko  i zobaczyłam łzy w jego oczach.
-Najwyraźniej nie zasługiwał na Ciebie. Ja bym nigdy czegoś takiego nie zrobił.
-Nie mów tak, ja go kocham i staram się zapomnieć a ty mi to utrudniasz.
-Zrozum, że ja nie mogę wyobrazić sobie , Ciebie i Michała w  łóżku. Po prostu Cię kocham.-zaczął mnie całować. Nie wiedziałam co robić więc po chwili powiedziałam:
-Co ty robisz?.
-To na co miałem ochotę od dłuższego czasu.
-Może lepiej będzie jak już pójdziesz?- pokazałam mu drzwi.
-Na pewno tego chcesz?-uśmiechnął się ironicznie.
-Tak idź już.
-No to pa.-próbował mnie pocałować, ale się odsunęłam.
-To pa.
Jak już wyszedł nie wiedziałam co robić.Bardzo chciałam zadzwonić do Agi, ale nie zrobiłam tego.Wzięłam szybki prysznic, myślałam, że to pomoże, ale nic nie dało.Nie mogłam uwierzyć, że kiedyś marzyłam o rozmowie z moim idolem , a teraz płaczę przez niego jak głupia.Cała zapłakana poszłam spać.

***Oczami Aleksa***

Nie wiedziałem co mam robić. Kocham Miśkę i nie chcę, aby płakała przez faceta, który ma ją gdzieś. Musze przemówić Michałowi do rozsądku. Na szczęście mam dzisiaj trening, więc wziąłem szybki prysznic, naszykowałem rzeczy na trening i wyszedłem z domu.Po drodze spotkałem Karola.Trening był bardzo męczący, niestety musiałem być z Michałem w parze. Nie odzywaliśmy się do siebie, powiedziałem mu tylko, żebyśmy spotkali sie po siłowni przed halą.Nie wiedział o co chodzi , ale się zgodził. Zastanawiałem się co mu powiem, ale słowa same przychodziły mi na język.
-Jesteś pojebany?Co ty jej zrobiłeś?
-Ale o co chodzi?
-O Michaline a niby o co?
-Ale to chyba nie twoja sparwa.
-Właśnie ,że moja.Nie mogę patrzeć jak ją ranisz.
-Zrozum, ze nie mogę zostawić syna.
-To po co zdradzałeś Dagę? Ona ciągle płacze,a ja nie mogę na to patrzeć.
-Jak tak bardzo chcesz to zajmij się nią.
-Żebyś wiedział-w sercu poczułem radość.
-Tylko się nie zdziw jak po miesiącu znowu do mnie przyleci.
Wtedy nie wytrzymałem, przywaliłem mu, oddał mi i tak się wszystko zaczęło, aż polała się krew. Rozdzielili nas Karol i Cupko.Nie chciałem nic tłumaczyć. Pojechałem do Michaliny. Przez drogę nie wiedziałem jak jej to powiem.Przy jej drzwiach zaczął bolec mnie brzuch, pierwszy raz czułem coś takiego przy dziewczynie.Otworzyła mi cała zapłakana.
-Znowu płaczesz?-cicho zapytałem.
-Co mam na to poradzić?
-Rozmawiałem z nim.
-O czym?.
-O Tobie i o was.
-I co powiedział.
-Tylko się nie denerwuj.
-Jak mam się nie denerwować?
Zacząłem jej wszystko powoli opowiadać.W pewnym momencie  wpadła w histerie.Gdy po wiedziałem jej o tym, że Winiar powiedziałam mi że mam się nią zająć , wtedy pocałowała mnie. Od dawna tego pragnąłem , więc odwzajemniłem jej pocałunek. Miała takie miękkie usta. Po prostu sie rozpłynąłem.

***Oczami Miśki***

W pewnym momencie  zaczął zdejmować mi koszulkę, ale po chwili odsunęłam się od niego.
-Coś się stało?-W jego głosie był nie pokój.
-Nie nic, po prostu ciągle myślę o Michale. Przepraszam.
-Nie masz za co przepraszać. Zadam ci jedno pytanie?
-Tak?
-Czujesz coś do mnie? Mam jakąkolwiek szansę?
-Tak, tylko teraz trochę zajmie mi zapominanie o Michale.
-Ufff...kamień spadł mi z serca. Kocham Cię.
Nie wierzyłam w to że atakujący Skry wyznał mi miłość, jak i nie wiedziałam co mam robić. Postanowiłam słuchać serca.
-Na co czekasz?
-Właśnie nie wiem.-był zaskoczony.
-To bierz sie do roboty.
-Okej, okej.
Dokończył czynność jaką przerwała mu rozmowa. Był taki delikatny, inny niż Misiek. Zaczął dotykać moich pośladków i całować moje piersi. Wpięłam włosy w jego włosy.Po chwili byliśmy jednością. Czułam gorąco jakie biło od niego.Chciałam jak najdłużej cieszyć się Aleksem. Było wręcz cudownie, postanowiliśmy  później na wspólną kąpiel.Po kąpieli zaczęliśmy oglądać jakiś film, mimo mojego zdziwienia, Aleks  nie był zmęczony w odróżnieniu ode mnie. Zasnęłam wtulona w jego ramiona. Gdy sie obudziłam  zobaczyłam śpiącego Aleksa,wyglądał uroczo. Pewnie musiał oglądać do późna film-pomyślałam. Zrobiłam apetyczne kanapki i czekałam na mojego towarzysza. Zdążyłam odwiedzić facebook'a. Znalazłam wiadomość " Nie długo twoje szczęście się skończy.!!". Nie znałam nadawcy więc nie przejęłam się tym. Jak zobaczyłam zaspanego Aleksa , szybko wyszłam z FB.
-Dzień dobry.Jak się spało?-przytuliłam go.
-Hej, wspaniale. Mam nadzieję że nie jesteś zła za wczoraj.
-Nie no coś ty. Było cudownie.-Miałam zamiar mu powiedzieć, że go kocham, ale pomyślałam, że będzie to nie fair wobec Winiara.Nie potrzebnie zaczęłam o nim myśleć, gdy Aleks zobaczył, że coś mnie gryzie, od razu mnie pocałował. Poszłam wziąć kąpiel, po mnie zrobił to Aleks.Zjedliśmy śniadanie i musiał iść. Nie chciałam zostawać sama , ale przecież nie mógł zawalać treningów.Pożegnaliśmy się i mój znakomity humor znikł. Zaczęłam czytać książkę, aby o tym wszystkim nie myśleć. Czytanie przerwał mi telefon. Dzwoniła moja mama. Ucieszyłam sie , ponieważ długo nie rozmawiałyśmy.
-Hej, córeczko. Jak tam żyjesz?
-Hej, mamo, dobzre a jak tam u Ciebie?
-Również, twój brat zaczął sam chodzić.
-To wspaniale, pozdrów go i tatę.
-Dobrze a ty Agatę i Łukasza.
-Mamo nie jesteśmy już razem.
-Czemu?
-To dłuższa historia. Opowiem ci jak sie spotkamy.Kiedy macie zamiar mnie odwiedzić?
-Jakoś nie długo. Napisze Ci przed naszym przyjazdem.-byłam szczęśliwa.
-Będę czekać, stęskniłam  się za wami.
-My za Tobą również.
-Nie mogę doczekać się waszego przyjazdu.-usłyszałam dzwonek do drzwi.Zdziwiłam sie, że o tej godzinie ktoś chce mnie odwiedzić.-Musze kończyć, ktoś dobija się do drzwi. Do zobaczenia.
-Będziemy w kontakcie. Trzymaj się, pa
-Pa.
Ruszyłam w stronę drzwi.




~~~~


Przepraszam za moją nieobecność, ale tyle nauki , postaram się to wszystko nadrobić. Na szczęście oceny już wystawione.. :D Licze na wasze komentarze ♥ / Sandra

piątek, 24 maja 2013

Rozdział 3


***Oczami Miśki***
Michałowi ciagle dzwonił telefon. Widziałam , że nie chciał odebrać, lecz po jakims szóstym telefonie odebrał wychodząć z pokoju. Trochę się przestraszyłam, ponieważ musiało to być coś ważnego jak tyle razy ktos sie dobijał. Przez ten czas, gdy mojego towarzysza nie było, przypomniały mi się słowa i zachowanie Aleksa. Byłam bardzo ciekawa po co chce się spotkać. Nie widziałam co o tym myśleć, w pewnej chwili przypomniał mi się jego pocałunek. Był on inny od Michała. Aleks robił to tak delikatnie po woli, a Winiar tak "łapczywie" jakby ktoś miał mnie zabrać od niego. Chciałam aby był już wtorek, czasami zachowywałam się jak małe dziecko, które czeka na wymarzona zabawkę. Często zastanawiałam się jakby to było gdyby wszyscy dowiedzieli się o mnie i Michale, lecz nie miałam odwagi , aby komuś powiedzieć. Po tym wydarzeniu z Aleksem często miałam ochotę napisac do niego, lae  nie chciałam byc wobec Michała nie fair. Moje przemyslenie przerwał wchodzacy do pokoju przyjmujący Skry. Krótko się znaliśmy, ale widziałam że coś sie stało.
-Co się stało?-zaczęłam go przytulać.
-Nic nie będzię dobrze.-zaczął płakać-Nie rozumiesz że mój syn ma złamaną nogę w czterech miejscach i lezy w śpiączce. A co będzie jak z tego nie wyjdzie?.
-Nie mów tak. Na pewno  z tego wyzdrowieje. Jeszcze będziemy razem się bawić.
-Mam taką nadzieję. Ale teraz muszę do niego jechać.Przełóżmy to spotkanie.
-No dobrze.Wszystko będzie dobrze.
-To ja będę już leciał. Do zobaczenia, zdzwonimy się jakoś.
-No okej. Pa.
I wyszedł, w tym momencie przypomniało mi się ze nadal nie mam jego numeru, bo przeciez umówiliśmy sie na hali, więc pozostało mi czekanie na jego sygnał. Byłam tym wszystkim zmęczona, marzyłam tylko o  kąpieli i łózku. Gdy dotarłam  do domu przed dzrzwiami zobaczyłam wielki bukiet róż. Nawet nie miałam siły i ochoty na czytanie od kogo on jest. Tak jak było w moich planach,wziełam długą kąpiel i połozyłam się spać. Nigdy bym się nie spodziewała, że po umówionym spotkaniu z Michałem, będę sama zasypiać w łóżku. Na prawdę szkoda mi było Oliwiera. W pewnej chwili zasnęłam, bo aż mnie głowa od tego myślenia.

Wtorek 10:00

Wykład miałam na 11:30, więc wziełam prysznic i zaczęłam oglądać TV. Nie chciało mi się niczego oglądać, nawet nie wiem czemu właczyłam ten telewizor, po chwili go wyłaczyłam. Później wyszłam z domu, bo nie miałam ochoty siedzieć w nim. Po chodzeniu bez celu, wybrałam się na uczelnie, gdzie czekała na mnie Aga. Widać było że jest szczęśliwa z moim kuzynem. Zaczęła mi opowiadać o wspaniale spędzonych dniach z Karolem. W pewnym momencie przestałam jej słuchać...
-Miśka słuchasz mnie?.
-Tak, tak cieszę się twoim szczęściem.
-Właśnie widzę.Coś się stało?
-Nie, nic po prostu mam gorszy dzien.
-Niech ci będzie.
Po rozmowie poszłyśmy na wykład, na którym nie mogłam się skupić. Ciągle myślałam o dzisiejszym spotkaniu z Aleksem. Nie wierzyłam, że  się spotkamy. Dzięki moim modlitwą wykład szybko się skończył. Miałam jeszcze godzinę, więc postanowiłyśmy iść  na lody. Na razie nie chciałam jej mówic o Aleksie i Michale. O 14:30 byłam juz w domu, miałam jeszcze pół godziny, więc zaczęłam sprzątać. Wzięła szybki przysnic i ubrałam się w niebieskie rurki i białą bokserke. Przypomniało mi się o bukiecie od tajemniczego wilebiciela. Okazała się, że to od Aleksa. Byłam bardzo szczęśliwa, tearz pozostało mi tylko czekanie na niego.

***Oczami Aleksa***

Byłem zdenerwowany tym spotkaniem. Bardzo dużo myślałem jak jej to powiem.  W końcu chciałem powiedziec jej o moich uczuciach. Bałem się jak zareaguje. Może ma kogoś, albo może coś ją łączy z Winiarem, tak na siebie patrzyli. Ale przeciez on ma rodzinę, wątpie żeby zdradzał Dagę, wyglądaja na szczęsliwą parę.Gdy chciałem się przebraćprzeszedł Cupko i chciał wyjśćna miasto.
-Aleks ubieraj się i idziemy.zaproponował.
-Bardzo chętnie, ale nie dzisiaj. Jestem umówiony.
-Jak to> I ja nic o tym nie wiem...z kim?-zdziwił sie Kostek.
-Z dziewczyną, wiecej nie mogę vo na razie powiedziec. Może keidy indziej-Mi nie powiesz? No weź Aleks prosze.
-Sory stary,ale nieNa razie nie chcę zapeszać.
-No dobrze, mam nadzieję, że niedługo  mi powiesz.
-Kiedyś na pewno, a teraz musisz już iść. Bo chcę się przebrać.
Zamknęły się z nim dzrzwi i zacząłem się szykować. Bardzo mi zależało, abym dobrze wyglądał.Gdy wyszedłem z domu nie mogłem wyobrazić sobie, że nidługo Michalina się dowie o moich uczuciach. pierwszy raz  tak "dobrze" wyglądałem na spotkanie z dziewczyną.Dostałem jej adres przez sms. Jak stanąłem przed blokiem nie wiedziałem czy zadzwonić czy może wrócić do domu. Postawiłem na pierwszą opcję. Gdy mi otworzyła, wręczyłem jej bukiet i wino, które kupiłem po drodze. Na początku nie wiedziałem jak zacząć, wieć postanowilismy obejrzeć coś w telewizji i wipić trochę wina. Ale po chwili Michasia zobaczyła, że chcę zacząć rozmowę, tylko nie wiem jak ....
-Więc o czym chciałeś porozmawiac?-zaczęła
-Dla mnie to bardzo ważne i nie wiem jak zacząć.
-Najlepiej do początku.-zaczeliśmy się śmiać.
-No to tak, jest taka sprawa, ponieważ ty jesteś bardzo piękną dziewczyną...
-Iiii?
Dobra powiem jej szybko i po porstu zobaczę jak zareaguje-pomyślałem

***Oczami Miśki***

Nie wiedziałam co Aleks ma na myśli czekałam aż  to wydusi z siebie.
-I wiem,że krótko się znamy,ale nie mogę przestać o Tobie myśleć.Po prostu zakochałem sie w Tobie.
-Słucham ?
-Kocham cię Miachalina!
Nie mogłam uwierzyć w te słowa,od razu pomyślałam o Michale,spotykamy się już trochę,a takich słów od niego nie  słyszałam.Widać było,że Aleks czeka na odpowiedź zamiast coś mu powiedzieć,rozpłakałam się.Nawet nie wiem dlaczego.
-Michasia coś się stało?-zaniepokoił się.
-Nie,po prostu dawno takich szczerych słów nie słyszałam.
-Na pewno tylko o to chodzi?
-Niee-nie wiedziałam czy mu mówić o Michale,ale coś we mnie pękło.Musiałam to komuś powiedzieć.
-Ale jak ci to powiem o co chodzi to źle sobie o mnie pomyślisz.
-Na pewno nie,mi możesz zaufać.
-Chodzi o to,że od paru tygodniu spotykam się z Michałe.Sama nie wiem co do niego czuje,ale nie mogę mu odmówić.Wiem,że źle robię,bo  on ma rodzinę.I jeszcze te twoje słowa,od niego nigdy czegoś takiego nie usłyszałam.W weekend mieliśmy się spotkać i już nawet szliśmy do pokoju,gdy zadzwoniła Daaga i Winiar musiał pojechać,bo coś się stało Oliemu.Do tej pory się nie odzywa.
-No może,nie ma tego głowy.
-No okej,ale też nie chodzi o to,bo ja rozumiem,że się boi o syna,ale chodzi o to,że ja się z nim spotykam a od niego nie usłyszałam takich słow jak od ciebie,a przecież znam cię krócej niż Winiara.Ja już nie wiem co mam robić.-zaczęłam płakać.
-Musisz wszystko przemyśleć i poważnie porozmawiać z Michałem.
-Ale nie mam jak się z nim skontaktować,bo nie mam jego numeru,a przecież na treningi nie chodzi.
-To ja ci dam. I sobie wszystko wyjaśnicie.
-Dziękuję ci bardzo.-trochę się uspokoiłam.
-Nie ma za co. Chcę żebyś była szczęśliwa.-mówił to przytulając mnie.
W jego ramionach czułam się tak bezpiecznie. Byłam bardzo zmęcozna, nawet nie wiem kiedy usnęłam.Gdy się obudziłam, lezałam w swoim łóżku i czułam zapach jajecznicy, dobiegajacy z kuchnii. Lekko się zdziwiłam, jak zobaczyłam Aleksa bez koszulki robiącego mi śniadanie. Z poprzedniego wieczoru pamiętam tylko to co mówił atakujący Skry i to że mu powiedziałam o Michale.Głupio mi było, ponieważ nie wiedziałam co on sobie o mnie pomyślał.
-Dzień Dobry!- zaczął "mój kucharz".
-Hej. Widzę, że robisz śniadanie.
-Przynajmniej się staram.-uśmiechnął się.
-Sorki , że pytam, ale coś mniędzy nami no wiesz?.-pokazałam na jego klatę.
-Nie, po prostu zasnełaś przy mnie i nie chciałem zostawiac ciebie samej w domu, więc zaniosłem cię do sypialni i przespałem się na kanapie.
-To dobrze.- trochę się zdziwiłam, gdy zauważyłam , że od razu posmutniał.-A poza tym przepraszam cię za wczoraj.Coś we mnię pękło.
-Nic się nie stało.Każdy musi się komuś wygadać.Masz tu śniadanie,a ja lecę na trening.
-No dobrze.Jeszcze raz cię przepraszam i dziękuje za wszystko.-pocałowałam go w polik.
-Kolejny raz ci powtarzam,że nie ma za co.-zaczęliśmy się śmiać.-Pa.
-No pa pa ;*Mam nadzieje,że jeszcze się spotkamy.
-Ja też.-powiadział wychodząc.
W jego ramionach czułam się jak małe dziecko, tak bezpiecznie.Przy nim zawsze byłam szczęśliwa.Zaczęłam się zastanawiać jakby to było gdybym była z Aleksem a nie Michałem.Po zjedzeniu pysznego śniadanie wzięłam prysznic. Po porannym rytale postanowiłam umówić się z Aga na wspólny wypad na miasto,ponieważ nie miayśmy wykładu. Tak jak myślałam przyjaciółka się zgodziła.Cieszyłam się, że przestane chociaż przez chwilę myślec o Aleksie i Winiarze. Gdy brunetka przyszła i zobaczyłam jak pięknie wygląda postanowiłam an krótkie spodenki, zieloną bokserkę i szpilki.Lekko się umalowałam i wyszłyśmy.Przez cała drogę rozmaiwałyśmy o jakiś głupotach. Po wejściu do garelii, zobaczyłyśmy wielkie zbiorowisko ludzi,więc z ciekwościa tam podeszłyśmy. Po paru minutach,okazało się ,że jest tam Aleks i Karol, gdy nas ujrzeli,od razy podbiegli. Aga nam,iętnie pocałowała mojego kuzyna a ja z drugim skrztem przytuliliśmy się. W pewnym momencie zauważyliśmy, że Michał się nam przygląda. Głupio mi się zrobiło gdy Winiar wyszedł z garelii.Nie wiedziałam co robić, ale postanowiłam, że pobiegnę za Winiarem.Aleks nie chciał mnie puścić.
-Zostaw mnie!-krzyknęłam.
-Co ty chcesz od niego?-zdenerwował się.
-Porozawiać, sam mi to doradziłeś.- po tych słowach mnie puścił.-Ja jego kocham.-powiedziałam cicho i pobiegłam szukać dwu metrowego faceta.Po pietnastu minutach znalazłam go. Widziałam , że nie wiedział co ma robić. Ja równiez miałam mętlik w głowie.Nie miałam pojęcia co mu powiem, ale jedyne czego pragnęłam to być przy nim..



~~~~

Jest juz 3 rozdział.Mam nadzieję, że wam się spodoba. Dziękuję Wiktorii za pomoc, bardzo mi pomogła z tym rodziałem ♥  Mam małą prośbę czytam=komętuję

poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział 2

Sobota 9:30

Zasnęłam koło 3, nie mogłam przestać myśleć o Michale. Jak najszybciej chciałam się z nim zobaczyć. Aga poinformowała mnie przez sms, że Karol zaprosił nas na trening. Od razu się zgodziłam. Mieliśmy się spotkać o 14 pod halą, więc miałam jeszcze parę godzin. Ubrałam się w czarne rurki, luźny T-shirt i wyszłam do sklepu, bo w lodówce nic nie było. Po drodze spotkałam Łukasza z jakąś dziewczyną. Tak szybko się pozbierał, a podobno tak mnie kochał-pomyślałam. Rzuciłam ciche "cześć" i poszłam dalej. Nawet nie usłyszałam odpowiedzi. Wróciłam do domu, a na zegarku była 12:30. Umalowałam się lekko i czekałam na przyjaciółkę. Godzinę później wyszłyśmy na hale. Przed wejściem czekam na nas Karol. Przytuliłam się do kuzyna i byłam ciekawa co zrobi Aga.Przywitała się z nim podobnie jak ja tylko po chwili Karol musnął jej usta, byłam bardzo zdziwiona.
-Dobra zakochańce idziemy już- zaczęłam się śmiać. Oni zarumienili się i poszliśmy. Przed szatnią stał Winiar, uśmiechnęłam się do niego. Przywitaliśmy się jak starzy kumple i chłopaki poszli do szatni. Gdy usiadłyśmy niedaleko boiska, dziwnie się poczułam jak wszyscy  patrzyli się na nas.Trening był bardzo meczący, widać było że Karol bardzo się starał. Po wyjściu trenera  Winiar i Zati zaproponowali małego meczyka. Byłam  z Michałem i to mi wystarczyło. Lubiłam grac na ataku wiec Aleks był w drużynie przeciwnej. Aga zawsze grała na rozegraniu tak jaki teraz. Było przy tym dużo śmiechu. W pewnym momencie Woicki wystawił piękna piłkę, nawet nie widziałam że potrafię tak mocno uderzyć. Niestety dostał Aleks  w głowę. Przestraszyłam się , bo strasznie to wyglądało. Natychmiast go przeprosiłam i przytuliłam.
-Na prawdę przepraszam.Nie chciałam tak mocno.
-Nie no coś ty, to tylko gra. Nic mi nie jest.
-To dobrze-odpowiedziałam.
-Heh, wracajmy do meczu, bo inni na nas czekają.
Mecz zakończył się szczęśliwie dla drużyny Agi. Razem wybraliśmy że MVP powinien dostać Aleks. Było bardzo zabawnie i jeszcze te kawały Winira. Chłopcy poszli się przebrać. Gdy już wyszli ,Aga rozmawiała z Karolem  a do mnie poszedł Aleks i mnie pocałował.
-Co to miało być?-zapytałam wkurzona.
-Przepraszam, nie mogłem się oprzeć- zaczął się tłumaczyć.
-Mam nadzieje że już tego nie powtórzysz i zapomnijmy o tym.
Pobiegłam do Michała . Miałam tysiąc myśli w głowie... bardzo chciałam żeby mnie przytulił.
-Spotkajmy się dzisiaj o 21:00. Tam gdzie zawsze- zaproponował.
-No okej-odpowiedziałam- A co z Dagą?.
-Nic, na razie powiem jej  że wychodzę z chłopakami. To do zobaczenia :*.
Cieszyłam się z spotkania z Michałem , ale nie mogłam przestać myśleć o pocałunku Aleksa i jego słowach. Wróciłam do domu sama, bo Aga poszła gdzieś z Karolem. Włączyłam laptopa i sprawdziłam Facebook'a, nie było niczego ciekawego. O 20:30 usłyszałam dzwonek do drzwi. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam w nich Aleksa.
-Co ty tu robisz? Wejdź.
-Chciałem z Tobą porozmawiać-odpowiedział wchodząc do mojego mieszkania.
-Jest mały problem- puściąłam mu oczko.
-Jaki?-zapytał zaciekawiony.
-Jestem dziś już umówiona i właśnie powinnam wychodzić. Może spotykajmy się kiedy indziej.
-No dobrze.- Od razu posmutniał.
-Pasuje ci we wtorek o 15:00?.
-Wspaniale , to do zobaczenia- pożgałam się zamykając za nim drzwi.

***Oczami Winiara***

Byłam bardzo zdenerwowany. Nie mogłem uwierzyć w to, ze mimo , że mam Dagę, idę si spotkać z Michaliną. Nie układa nam się od dawna, ale to nie usprawiedliwia mnie do tego abym ją zdradzać. W tym wszystkim najbardziej mi szkoda Oliwiera. Co on sobie o mnie pomyśli?
Przestałem już o tym wszystkim myślec gdy zobaczyłem na zegarku 20:00. Miałem tylko godzinę , a przecież musiałem dojechać za miasto. Zawsze spotykaliśmy się w tym samym hotelu. Wziąłem prysznic  i zacząłem się "stroić' . Postawiłem na koszule w kratę i jasne jeansy. Przez całą drogę  myśłałam o Dagamrze i Olim, lecz mineło to gdy zobaczyłem Miśkę. Była przepiękna, nie mogłem oderwac od nie oczu. Miała  biała sukienkę i czarne szpilki . Po prostu wygładała jak anioł.
-Hej-pocałowaliśmy sie to bylo cudowne-Może już wejdziemy?
-No dobrze- z truden odsuneła sie ode mnie.
-Mówiłem ci już dzisiaj że wygladasz zabójczo
-Tego jeszcze nie słyszałam-uśmiechneła sie lekko-Coś sie stało? Wyglądasz na smutnego
-Nie nic się nie stało.Jest wspaniale-oklamałem ją , nie chciałem psuć tego wieczorumoimi problemami z Dagą.
 Gdy zbliżaliśmy się do pokoju zadzwoniło mi telefon. Zobaczyłem że Daga się do mnie dobija...


~~~~

No to mamy drugi rozdział. Mam nadzieje że się wam spodoba. Czekam na wasze komentarze :D / Sandra

niedziela, 19 maja 2013

Rozdział 1



Poniedziałek 17:00

Już zapomniałam o wielkoludzie z którym się zderzyłam, teraz w głowie miałam jedna myśl, a mianowice dzisiejszy mecz na który jadę z Aga i Łukaszem .Jak zwykle wzięłam swój aparat. Jazda minęła w totalnej ciszy. Po wejściu na hale wszyscy patrzyli jak Skrzaty się rozgrzewają.Zobaczyłam mojego kuzyna, zaczęłam machać mu jak szalona.

***Oczami Winiara***
Jak weszła na hale, przypomniała mi się tamta noc:
-Ej Karol skąd ty znasz tą dziewczynę?-byłem ciekawy
-To moja kuzynka a co?
-Nic nic, tal tylko pytam, bo widziałem jak ci machała.-odparłem
-Śpiesz się po za chwile mecz!-zakończył Karol.
Nie moglem oderwać od niej wzroku.

***Oczami Miśki***
Zauważyłam go, dopiero wtedy mi się przypomniało, że tamta noc spędziłam z Winiarem. Byłam najszczęśliwsza na świecie.Nawet nie zauważyłam jak Łukasz wyszedł z hali. Nie wiem co mu się stało?
-Aga ty wiesz czemu on wyszedł?-zmartwiłam się, możne coś go boli.
-Ty mu się dziwisz? mówił do Ciebie a ty nic, tylko wpatrywałaś się w tego Michała.
Zrobiło mi się głupio wiec napisałam sms do niego że go przepraszam ale nie uzyskałam odpowiedzi.

***Oczami Łukasza***

Co ona sobie myśli. Ja tu przechodzę na ten głupi mecz a ona patrzy się ciągle na niego. Może źle zrobiłem ze wyszedłem ale nie moglem wytrzymać. Dostałem sms ale nawet nie chciałem sprawdzać co w nim jest jak zobaczyłem ze jest on od Miśki

**** Miśka***
Wygrała Skra, smutno mi było jak zobaczyłam smutnego Zbyszka, ale cieszyłam się z MVP Karola.Po meczu próbowałam dostać autografy. W kolejce zobaczył mnie Karol i kazał ochroniarzom przepuścić mnie i Age.Totalnie zapomniałam o Łukaszu.
-Co kuzynka podobał się mecz?
-Oczywiście że tak- odpowiedziałam- poznaj moje przyjaciółkę Agatę.
-Miło mi Karol jestem
-A ja Aga- aż policzki jej się zaczerwieniły
Bardzo miło nam się rozmawiało, w pewnym momencie podszedł ON. Przywitał się i podał mi karteczkę. Aga i Karol nawet tego nie zauważyli, ponieważ byli zajęci sobą. Cieszyłam się..Skończyłam rozmowę z Karolem i zostawiłam go mojej przyjaciółce. Bulo widać że coś miedzy nimi zaiskrzyło, cieszyłam się z tego powodu. Przeczytałam kartke  ktora dostalam od niebieskookiego. Brzmiała tak: "Spotkajmy sie przed hala pół godziny po meczu. Będę czekał"
Nie mogłam przestać o nim myśleć, wiec cala uradowana pobiegałam przed hale, lecz go nie było. Od razu uśmiech mi zszedł z twarzy i osiadłam na ławce. Prawie się popłakałam gdy poczułam męskie dłonie na moich oczach i zapach jego boskich perfum. Odwróciłam się, zobaczyłam tylko jego oczy i po chwili nasze usta były jednością
-Co ty robisz? Jeszcze nas ktoś zobaczy?- zdenerwowałam się
-Powtarzam to co robiliśmy tamtej nocy. Wszyscy już poszli albo są na hali wiec jesteśmy sami.
Nie chciałam tego przerywać, ale pomyślałam o Łukaszu i Dagmarze.
- A co z twoją żona? Wtedy było cudownie, ale ty masz rodzina, nie przeszkadza ci to?
-Z Dagmara nam się nie układa, a na razie możemy się czasami spotkać w nocy- odparł dalej mnie całując
-Możemy spróbować, ja muszę lecieć, bo przyjaciółka na mnie czeka. Masz tu mój numer, jak będziesz chciał się spotkać to dzwoń pa :*- Dał mi buziaka w policzek i poszłam

2h później

Musze się spotkać z Łukaszem i z nim porozmawiać
-Możemy  się spotkać ?- zadzwoniłam do niego
-Oczywiście kochanie będę za 20 minut u Ciebie- i się rozłączył
Bałam się przed rozmowa z nm ,wiec trochę wypiłam. Usłyszałam dzwonek do drzwi i poszłam otworzyć.
-Wejdź musimy porozmawiać- zaczęłam
- O co chodzi?- zapytał zdezorientowany
-Musimy zakończyć to co jest miedzy nami..
-Ale ja nie chce! Wytłumaczysz mi to jakoś?-był zły
-Po prostu zdałam sobie sprawę że to dalej nie przejdzie
- Ale coś źle zrobiłem?
-Nie, to chodzi o mnie. Nie chce Ciebie okłamywać.
-Jak to okłamywać? Zdradzasz mnie? Nie podaruje ci tego.-bardzo się zdenerwował
-Wyjdź już, proszę
-Jeszcze tego pożałujesz!!-zaczął mi grozić , lekko się przestraszyłam.
Jak wyszedł nie mogłam się uspokoić, chciałam aby teraz był przy mnie Michał ale nie miałam jego numeru... Po prostu poszłam spać.





                                            
~~~~

No to mamy pierwszy rozdział. Liczę na wasze komentarze :D/ Sandra

sobota, 18 maja 2013

Prolog



Środa 08:10

Jak zwykle nie chciało mi się wstać, obudził mnie telefon od Agi
-Miśka ty wiesz która godzina?-zapytała zdenerwowana
-Już 8? Myślałam ze jest wcześniej
-Ty lepiej ubieraj się i biegnij na uczelnie
-Okej bd za jakieś 20 min.Pa- pożegnałam się z przyjaciółką.
Na uczelnie miałam 10 minut wiec ubrałam się, pomalowałam i wyszłam. Przed szkoła jak zwykle czekała na mnie wkurzona Agata. Przywitałyśmy się i pognałyśmy na wykład.

12:00

Po wykładzie zdecydowałyśmy się na spacer, w końcu musiałam opowiedzieć przyjaciółce co działo się poprzedniej nocy.
-Tak wspaniale się z nim tańczyło i te jego niebieski oczy....Nie tylko tańczyło-zaczęłam
-Co masz na musli? co z Łukaszem?-zapytała
Ty już dobrze wiesz o co mi chodzi, tylko nawet nie znam jego imienia.Za dużo wypiłam,żeby pamiętać, w głowie utkwiły mi tylko jego oczy. Łukasz się o tym nie dowie,to tylko jednorazowe.
-jak chcesz to twoja sprawa-zakończyła Aga.
Gdy tak gawędziłyśmy nawet nie zauważyłam jak przywaliłam w jakiegoś wielkoluda. Nie zwracałam uwagi na niego i poszłam dalej.
-Nie obchodzi cie na kogo właśnie wpadałaś?
-nieee, nawet mnie nie przeprosił gbur jeden-odpowiedziałam przyjaciółce zdenerwowana.


~~~~

Na razie tak krótko, ale obiecuje że następny rozdział będzie dłuższy :D/Sandra

Bohaterowie


Michalina Kłos- Ma 22 lata. Studenta pierwszego roku fotografii. Od zawsze kibic Skry i Sovii. Jej idolem jest ZB9





Karol Kłos- Kuzyn Michasii. Gracz PGE Skry Bełchatów.

-



Agata Adamkiewicz-Przyjaciółka Michasii. Przyjaźnią się od zawsze. Razem Studiują. Jej ulubionym siatkarzem jest Daniel Pliński.




Michał Winiarski- 30-letni przyjmujący PGE Skry Bełchatów




Aleks Atanasijević- Atakujący PGE Skry Bełchatów. Dobry kumpel Karola.


 Łukasz Kochanowski- Ma 25 lat. Chłopak Miśki. Są razem od 2 lat. Bardzo ja kocha. Nie przepada za Skrą, ale dla ukochanej nie okazuje tego.







~~~~

Na razie bohaterowie. Zapraszam na prolog