środa, 24 lipca 2013

Rozdział 10


***Oczami Winiara***

Tak się o nią bałem, Aleks nie dzwonił. Nie mogłem się skupić na treningach. Jaki ze mnie debil, mogłem mieć taką wspaniałą dziewczynę a ona mnie nie chce.-pomyślałem. Nie miałem na nic ochoty. Na szczęście dzisiaj nie miałem treningu. Niestety Daga z Olim wyciągnęli mnie na spacer, nie chciałem ale musiałem iść żeby Dagmara nie nabrała podejrzeń. Poszliśmy do parku, Oliwier pobawił się na placu zabaw. Nie mogłem już wytrzymać więc zaprosiłem ich na obiad, bo przynajmniej się napiję. Oli był zachwycony, Daga również.Gdy czekaliśmy na zamówione jedzenie, zadzwonił do mnie Aleksa. Cieszyłem się, bo to oznaczało, że coś wiadomo w sprawie Miśki.
-I co dowiedziałeś się czegoś?-w moim głosie było słychać przerażenie.
-Odnalazła się na szczęście, tylko ten facet chciał jej zrobić krzywdę.
-Czyli?
-Czyli chciał ją zgwałcić.
-Ale nie zrobił tego?
-Na szczęście nie, ale Miśka bardzo to przeżyła.
-Mam do Ciebie prośbę?
-Jaką?
-Spotkalibyśmy się w trójkę na mieście, chciałbym ją zobaczyć.
-No dobrze tylko gdzie?
-Może przed halą o 17:00?
-Pasuje mi. To do zobaczenia.
-No pa.
Nie wiedziałem co mam z tym wszystkim zrobić, więc postanowiłem zadzwonić do Krzyśka. Igła mieszkał w Rzeszowie, ale zawsze mogłem na niego liczyć. W sezonie ligowym, reprezentacyjnym w każdej sytuacji mi pomógł.Był dla mnie jak starszy brat. Bałem się trochę, ponieważ mogłem dostać opieprz od niego. Sam wiedziałem że źle postąpiłem wobec Michaliny i Aleksa. Już wcześniej pytałem się Ignaczaka co mam robić, więc nie będę musiał mu wszystkiego wyjaśniać. I przyszedł czas na rozmowę.
-Cześć Krzychu.
-O Winiar co tam słychać?
- A w miarę dobrze a u Ciebie?
-Wspaniale. Jak tam Daga i Oliwier?
-Oli rośnie jak na drożdżach, masz od nich pozdrowienia.
-A ty od Dominiki, Seby i Iwony.
-Dzięki, potrzebuję twojej pomocy.
-O co chodzi?
-O Michaline.
-Opowiadaj wszystko. Postaram się pomóc.
Wyjaśniłem mu wszystko, powiedział że powinienem poważnie porozmawiać z Michaliną. Posłuchałem jego rady. Wiedziałem że przy Serbie nie będziemy mogli porozmawiać, więc zrobiłem sobie karteczkę z pytaniem dotyczącym spotkania. Napisałem żebyśmy następnego dnia spotkali się w centrum o 17:00. Miałem nadzieję że przyjdzie. Porozmawiałem jeszcze trochę z Krzyśkiem o rodzinie i treningach, później się rozłączyłem. Przypomniało mi się że czekają na mnie.
-Przepraszam ale dzwonił Karol i muszę mu w czymś poważnym pomóc.
-Jeśli musisz to idź. Mu pójdziemy jeszcze do kina.
-No dobrze, to do zobaczenia w domu. Kocham was.
I poszedłem , zastanawiałem się czy te moje ostatnie słowa były całkowicie prawdziwe. Szczerze mówiąc nie znałem odpowiedzi na to pytanie. Gdy dotarłem do domu wziąłem szybko prysznic , bo zobaczyłem że zegarek wskazuje 16:15. Po szybkim prysznicu, również szybko się ubrałem i wyszedłem. W pewnej chwili miałem ochotę zawrócić, ale jednak uczucie do Michaliny było za duże. Gdy podchodziłem pod halę, zauważyłem jak się  przytulali. To strasznie boli.-pomyślałem. No cóż musiałem do nich podejść. Cieszyłem się jak zobaczyłem Michalinę całą i zdrową.  Przywitałem się z atakującym i przytuliłem Michasię, nie chciałem jej puścić, w tym momencie dałem jej moją kartkę i szepnąłem żeby przeczytała jak będzie sama. Widziałem że Aleks się denerwuje , dlatego puściłem jego dziewczynę. Poszliśmy na spacer,a  później na lody. Było bardzo zabawnie, ale  było by lepiej gdyby nie było pewnej osoby, oczywiście na myśli miałem Aleksa. Czas z Michaliną szybko minął i wróciłem do domu.Byłem tak zmęczony że od razu poszedłem spać.


***Oczami Miśki***

Chciałam być sama, Aleks to zrozumiał i wrócił do siebie. Byłam bardzo ciekawa co jest na tej karteczce od Michała. Szczerze mówiąc bałam się trochę tego co tam zobaczę. Była to zwykła kartka z napisem "Spotkajmy się jutro przed tą kawiarnią w centrum o 17:00. Będę czekał."  Miałam ochotę tam iść, ale to było by nie fair wobec Aleksa. Po dłuższym zastanowieniu postanowiłam, ze pójdę na to spotkanie. Jako koleżanka z kolegą. Byłam wykończona. Położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.Gdy wstałam musiałam wybrać się do sklepu, bo lodówka świeciła pustkami . Jak to zwykle wróciłam dopiero po godzinie. Po drodze spotkałam Łukasza. Porozmawialiśmy trochę, nie było aż tak źle.Po powrocie zrobiłam sobie porządne śniadanie i z lekką obawą sprawdziłam Facebooka. Nie było  żadnej wiadomości. Po sprawdzeniu co się dzieje w świecie, postanowiłam obejrzeć film. Padło na horror, nie była aż taki przerażający. Po filmie zaczęłam się szykować. Wzięłam prysznic, pomalowałam paznokcie. Postanowiłam wyprostować włosy i założyć sukienkę, do sukienki dopasowałam czarne szpilki. Lekki makijaż na poprawienie urody i wyszłam. Byłam bardzo zestresowana, nie wiem czemu. Przecież to tylko spotkanie ze znajomym.Ale coś do niego czułam. Gdy go zobaczyłam nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Wyglądał nieziemsko.
-Michasia przepięknie wyglądasz.-mówił to przytulając mnie.
-O Tobie mogę to samo powiedzieć. Po co chciałeś się spotkać?
-Żeby porozmawiać.
-No okej. Gdzie idziemy?
-Może do parku? Co ty na to?
-No dobrze.
Bardzo dobrze nam się rozmawiało. Zapomnieliśmy o tamtych sytuacjach.Byliśmy zwyczajnymi przyjaciółmi. Ale to wszystko zaburzyła jedna dziewczyna.Podbiegła i poprosiła Michała o autograf i zdjęcie.Nie widziałam w tym nic dziwnego, bo parę miesięcy temu też bym pewnie tak robiła. Ale wkurzyło mnie to co powiedziała.
-Ogarnij się dziewczyno. Najpierw Aleks teraz Michaś. Na jednego zdecydować się nie możesz? To nie powinnaś być z żadnym.
Gdy Winiar spostrzegł łzy na mojej twarzy, bardzo się zdenerwował.
-Nie chce na Ciebie krzyczeć dziewczyno bo jesteś  chyba o 15 lat młodsza ode mnie, ale to chyba są nasze sprawy i żadna głupia fanka nie powinna się w nie mieszać.Lepiej będzie jak już pójdziesz!!
Po tych słowach mocno mnie przytulił.Czułam się tak bezpiecznie.
-Nie przejmuj się tymi fankami. To jest twoje życie i zrobisz z nim co będziesz chciała.
-Ale Michał nic nie rozumiesz. Ta dziewczyna ma rację. Kocham was obydwu. Może nie powinnam być z żadnym.
-Nie gadaj głupot. Ja chciałem się  z Tobą spotkać po to żeby powiedzieć co do Ciebie czuję i dowiedzieć się czy mam jakieś szanse.
-A ja na prawdę nie wiem co mam robić.
Wtedy mnie pocałował.Natychmiast się odsunęłam. To był chyba znak że mam być z Aleksem i tak też postanowiłam.
-Co ty robisz?
-To miało Cię przekonac do mnie.
-To chyba jakoś źle to zrobiłeś bo to upewniło mnie że mam być  z Aleksem.
-Jesteś pewna?
-Tak w 90%.
-Czemu tylko w 90%?
-Bo do Ciebie też coś czuję.
-Czyli mam jakieś szanse?
-Nie wielkie ale masz.
-To się cieszę. Chciałem chociaż takie słowa usłyszeć.
-To ja już pójdę.
-Musisz?
-Tak, mam ochotę wrócić do domu.
-To może Cię odwiozę?
-Jeśli Cię to uszczęśliwi to ta.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.
 Poszliśmy szukać jego samochodu, bo zapomniał gdzie zaparkował. Głupek-pomyślałam. W drodze było wiele śmiechu. Gdy już byłam w domu, wzięłam prysznic i wskoczyłam w piżamkę. Bardzo dużo myślałam nad słowami Winiarskiego, ale cieszę się że wybrałam Serba. Dostałam od niego sms: "Śpij dobrze. Mam nadzieję że spotkamy się jutro. Kocham Cię. Zawsze Twój Aleks♥"



~~~~

Powstał następny rozdział. Wszelkie uwagi proszę zgłaszać za pomocą komentarza. Jestem szczęśliwa że ktoś to czyta. Dziękuje :* / Sandra ♥

4 komentarze:

  1. Kiedy kolejny rozdział ? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rodział świetny nie mogę się doczekać następnego :) dobrze że Michalina wybrała Aleksa :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku chce nowy rozdział :) długo nie wytrzymam bez nowej części :)

    OdpowiedzUsuń