poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział 2

Sobota 9:30

Zasnęłam koło 3, nie mogłam przestać myśleć o Michale. Jak najszybciej chciałam się z nim zobaczyć. Aga poinformowała mnie przez sms, że Karol zaprosił nas na trening. Od razu się zgodziłam. Mieliśmy się spotkać o 14 pod halą, więc miałam jeszcze parę godzin. Ubrałam się w czarne rurki, luźny T-shirt i wyszłam do sklepu, bo w lodówce nic nie było. Po drodze spotkałam Łukasza z jakąś dziewczyną. Tak szybko się pozbierał, a podobno tak mnie kochał-pomyślałam. Rzuciłam ciche "cześć" i poszłam dalej. Nawet nie usłyszałam odpowiedzi. Wróciłam do domu, a na zegarku była 12:30. Umalowałam się lekko i czekałam na przyjaciółkę. Godzinę później wyszłyśmy na hale. Przed wejściem czekam na nas Karol. Przytuliłam się do kuzyna i byłam ciekawa co zrobi Aga.Przywitała się z nim podobnie jak ja tylko po chwili Karol musnął jej usta, byłam bardzo zdziwiona.
-Dobra zakochańce idziemy już- zaczęłam się śmiać. Oni zarumienili się i poszliśmy. Przed szatnią stał Winiar, uśmiechnęłam się do niego. Przywitaliśmy się jak starzy kumple i chłopaki poszli do szatni. Gdy usiadłyśmy niedaleko boiska, dziwnie się poczułam jak wszyscy  patrzyli się na nas.Trening był bardzo meczący, widać było że Karol bardzo się starał. Po wyjściu trenera  Winiar i Zati zaproponowali małego meczyka. Byłam  z Michałem i to mi wystarczyło. Lubiłam grac na ataku wiec Aleks był w drużynie przeciwnej. Aga zawsze grała na rozegraniu tak jaki teraz. Było przy tym dużo śmiechu. W pewnym momencie Woicki wystawił piękna piłkę, nawet nie widziałam że potrafię tak mocno uderzyć. Niestety dostał Aleks  w głowę. Przestraszyłam się , bo strasznie to wyglądało. Natychmiast go przeprosiłam i przytuliłam.
-Na prawdę przepraszam.Nie chciałam tak mocno.
-Nie no coś ty, to tylko gra. Nic mi nie jest.
-To dobrze-odpowiedziałam.
-Heh, wracajmy do meczu, bo inni na nas czekają.
Mecz zakończył się szczęśliwie dla drużyny Agi. Razem wybraliśmy że MVP powinien dostać Aleks. Było bardzo zabawnie i jeszcze te kawały Winira. Chłopcy poszli się przebrać. Gdy już wyszli ,Aga rozmawiała z Karolem  a do mnie poszedł Aleks i mnie pocałował.
-Co to miało być?-zapytałam wkurzona.
-Przepraszam, nie mogłem się oprzeć- zaczął się tłumaczyć.
-Mam nadzieje że już tego nie powtórzysz i zapomnijmy o tym.
Pobiegłam do Michała . Miałam tysiąc myśli w głowie... bardzo chciałam żeby mnie przytulił.
-Spotkajmy się dzisiaj o 21:00. Tam gdzie zawsze- zaproponował.
-No okej-odpowiedziałam- A co z Dagą?.
-Nic, na razie powiem jej  że wychodzę z chłopakami. To do zobaczenia :*.
Cieszyłam się z spotkania z Michałem , ale nie mogłam przestać myśleć o pocałunku Aleksa i jego słowach. Wróciłam do domu sama, bo Aga poszła gdzieś z Karolem. Włączyłam laptopa i sprawdziłam Facebook'a, nie było niczego ciekawego. O 20:30 usłyszałam dzwonek do drzwi. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam w nich Aleksa.
-Co ty tu robisz? Wejdź.
-Chciałem z Tobą porozmawiać-odpowiedział wchodząc do mojego mieszkania.
-Jest mały problem- puściąłam mu oczko.
-Jaki?-zapytał zaciekawiony.
-Jestem dziś już umówiona i właśnie powinnam wychodzić. Może spotykajmy się kiedy indziej.
-No dobrze.- Od razu posmutniał.
-Pasuje ci we wtorek o 15:00?.
-Wspaniale , to do zobaczenia- pożgałam się zamykając za nim drzwi.

***Oczami Winiara***

Byłam bardzo zdenerwowany. Nie mogłem uwierzyć w to, ze mimo , że mam Dagę, idę si spotkać z Michaliną. Nie układa nam się od dawna, ale to nie usprawiedliwia mnie do tego abym ją zdradzać. W tym wszystkim najbardziej mi szkoda Oliwiera. Co on sobie o mnie pomyśli?
Przestałem już o tym wszystkim myślec gdy zobaczyłem na zegarku 20:00. Miałem tylko godzinę , a przecież musiałem dojechać za miasto. Zawsze spotykaliśmy się w tym samym hotelu. Wziąłem prysznic  i zacząłem się "stroić' . Postawiłem na koszule w kratę i jasne jeansy. Przez całą drogę  myśłałam o Dagamrze i Olim, lecz mineło to gdy zobaczyłem Miśkę. Była przepiękna, nie mogłem oderwac od nie oczu. Miała  biała sukienkę i czarne szpilki . Po prostu wygładała jak anioł.
-Hej-pocałowaliśmy sie to bylo cudowne-Może już wejdziemy?
-No dobrze- z truden odsuneła sie ode mnie.
-Mówiłem ci już dzisiaj że wygladasz zabójczo
-Tego jeszcze nie słyszałam-uśmiechneła sie lekko-Coś sie stało? Wyglądasz na smutnego
-Nie nic się nie stało.Jest wspaniale-oklamałem ją , nie chciałem psuć tego wieczorumoimi problemami z Dagą.
 Gdy zbliżaliśmy się do pokoju zadzwoniło mi telefon. Zobaczyłem że Daga się do mnie dobija...


~~~~

No to mamy drugi rozdział. Mam nadzieje że się wam spodoba. Czekam na wasze komentarze :D / Sandra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz